Amerykanie przejdą do historii? - zapowiedź meczu USA - Serbia

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych może zapisać się na stałe w historii! Jeżeli w niedzielę Amerykanie wygrają w finale z Serbią, to po raz pierwszy obronią tytuł mistrzowski.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie dotychczas na mundialu w Hiszpanii byli niezniszczalni. Podopieczni Mike'a Krzyzewskiego nie zawsze grali rewelacyjnie, ale w każdym spotkaniu łatwo wygrywali ze swoim przeciwnikiem. Jego klasa była sprawą drugorzędną, gdyż obrońcy tytułu i tak go rozbrajali.

Na swojej drodze mistrzowie świata spotkali trzy ambitne drużyny - Turcję (jeszcze w fazie grupowej), Słowenię oraz Litwę. We wszystkich trzech przypadkach czołowe europejskie reprezentacje miały siły tylko na dwadzieścia minut. Każda z nich wybrała nieco inny sposób na złamanie graczy z USA. Żaden nie był dość skuteczny. Co prawda do przerwy udawało im się momentami dyktować warunki, ale właśnie - tylko momentami.
[ad=rectangle]
Wszystko sprowadzało się do tego, kiedy Amerykanie narzucą swój styl gry. W wymienionych przypadkach następowało to tuż po wznowieniu gry. To nie może nikogo dziwić - mimo że obrońcy tytułu wysłali na mistrzostwa świata osłabiony team, to i tak dysponuje on ogromnymi umiejętnościami. Poza tym przeważa w innych kluczowych elementach - ma świetny zestaw podkoszowych (Kenneth Faried i Anthony Davis), dysponuje większą głębią i jest bardziej odporny na zmęczenie.

To zaprowadziło ich aż do finału, ale to przecież jeszcze nie koniec. Mistrzowie świata mają zadanie do wykonania - teraz liczy się dla nich obrona tytułu, co pozwoli im się zapisać w historii. A to dlatego, że mimo iż czterokrotnie zdobywali już złote medale mundialu, to jeszcze nigdy dwa razy z rzędu. Czy teraz będzie pierwszy raz?

Ale nie zapominajmy o przeciwniku. Serbowie wychowali sobie świetną generację koszykarzy. Od kilku lat stawiają na młodych, którzy aktualnie są już doświadczeni i wiedzą, jak sobie poradzić w trudnych momentach. Niemniej jednak zespół Aleksandra Dordjevicia nie wygląda aż tak mocno, choć dotarł aż do finału.

W fazie grupowej zawodnicy z Bałkanów mieli bardzo wymagających przeciwników, ale na ich tle wypadli po prostu przeciętnie. Do teraz pozostał nam w pamięci mecz z Hiszpanią, w którym Orlovi prawdę mówiąc nie mieli nic do powiedzenia. Pau Gasol i spółka po prostu ich znokautowali, wykorzystując ogromną przewagę w strefie podkoszowej.

Inna sprawa, że dotarcie aż do finału kosztowało ich wiele sił. W półfinale Serbowie mieli na wyciągnięcie ręki łatwe zwycięstwo nad Francuzami, ale jednak dali się złamać i niewiele zabrakło, aby to Trójkolorowi zmierzyli się w niedzielę z Amerykanami.

Początek meczu USA - Serbia o godz. 21. Relacja na żywo z tego spotkania w naszym serwisie.

Źródło artykułu: