Kyrie Irving wystąpił we wszystkich dziewięciu meczach Amerykanów na mundialu. Mało tego, to on spędzał najwięcej czasu na parkiecie. Trener Mike Krzyzewski dawał mu średnio ponad 24 minuty na grę. W tym czasie notował 12,1 punktu, 3,6 asysty, 2,6 zbiórki oraz 1,9 przechwytu.
[ad=rectangle]
Trzeba przyznać, iż statystyki 22-letniego zawodnika są naprawdę imponujące, ale... nie można powiedzieć, że był to najlepszy zawodnik reprezentacji USA na mistrzostwach. Prawdę mówiąc trudno wybrać zdecydowanego lidera - Anthony Davis dobrze prezentował się w fazie grupowej, ale później było już z nim różnie. James Harden był kapitanem, potrafił pociągnąć swoją drużynę, ale miewał też bardzo słabe fragmenty gry.
W każdym razie nagroda dla Irvinga została przyznana nieco na wyrost. Wydaje się, że właściwszym wyborem byłoby wskazanie na Kennetha Farieda, który na turnieju też nie powalił na kolana, ale generalnie wypadł naprawdę dobrze.