Polski Cukier Toruń dobrze spisuje się w sparingach w okresie przygotowawczym. Podopieczni Miliji Bogicevicia wygrali turniej w Ostrowie Wielkopolskim, a w Memoriale im. Wojciecha Michniewicza odnieśli jedno zwycięstwo - pokonali w niedzielę Anwil Włocławek. W piątek po dogrywce ulegli Treflowi Sopot, z kolei w sobotę okazali się wyraźnie słabsi od Energi Czarnych Słupsk.
[ad=rectangle]
Widać jednak wyraźnie, że ekipa z Torunia może w trakcie sezonu namieszać w tabeli Tauron Basket Ligi. W drużynie jest wystarczająco dużo potencjału, żeby powalczyć z najlepszymi. Gra w pierwszej ósemce jest całkiem realna. Jak zapatrują się na to sami koszykarze?
- Trenujemy bardzo ciężko i cieszymy się, że przynosi to dobre efekty w sparingach. Z każdym kolejnym meczem prezentujemy się coraz lepiej. Trener jest z nas zadowolony. Idzie to w odpowiednią stronę. Wiadomo, że robimy błędy, ale na początek sezonu będziemy odpowiednio przygotowani - przyznaje Michał Jankowski, rzucający Polskiego Cukru Toruń.
W drużynie jest obecnie 13 zawodników - jak na razie trener Milija Bogicević nie korzysta z usług Łukasza Wilczka i nie wiadomo, jaka będzie jego przyszłość. - Mamy bardzo fajny zespół. Udało się stworzyć fajny kolektyw. Fajnie się uzupełniamy z chłopakami. Jest chemia w zespole. Czas pracuje na naszą korzyść - dodaje Jankowski, który chwali sobie pracę z serbskim szkoleniowcem.
- To bardzo wymagający trener, który ma swoją filozofię gry. Tego od nas wymaga. Lubi zespołową koszykówkę. Mamy szukać się na boisku. Mi ten system bardzo odpowiada. Jest to dla mnie wielki specjalista - podkreśla były gracz Startu Gdynia.
Czy Polski Cukier Toruń awansuje do play-offów? 
