Qyntel Woods w poprzednim tygodniu mógł pochwalić się statuetką MVP, którą zdobył podczas Memoriału im. Romana Wysockiego w Szczecinie. Wówczas jednym z meczów Amerykanin na świetnej skuteczności zdobył 27 punktów. Akademicy wygrali wszystkie trzy spotkania i triumfowali w turnieju w Szczecinie.
W sobotę gracze z Koszalina rywalizują w turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Słupska. W pierwszym swoim meczu przegrali z gospodarzami 69:72. Koszalinianie tego spotkania nie zaliczą do udanych. Prezentowali się dość kiepsko po obu stronach parkietu.
[ad=rectangle]
Formą nie błyszczał również Woods, który zdobył co prawda 14 oczek, ale większość punktów uzyskał z linii rzutów wolnych. Z gry miał słabą, 27-procentową skuteczność (3/11). Po meczu Amerykanin dość krytycznie wypowiadał się na temat swojej obecnej dyspozycji.
- Jestem daleki od pełnej dyspozycji. Nie jestem absolutnie zadowolony z tego, co obecnie prezentuję. W sobotę zagrałem fatalnie. Nie trafiałem z czystych pozycji, popełniałem proste błędy. Nie mogłem złapać swojego rytmu. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie znacznie lepiej - podkreślał Woods.
- To tylko i wyłącznie moja wina, że zagrałem tak słabo - dodawał Amerykanin.
Nieco mniej krytyczny wobec Woodsa był trener Akademików - Igor Milicić. - On jest teraz w okresie przejściowym. Musi ten okres mocno przepracować, żeby dojść do swojej optymalnej dyspozycji - oceniał Chorwat z polskim paszportem.
W niedzielę o trzecie miejsce zagrają ze Śląskiem Wrocław.