Karol Wasiek: To prawda, że z miasta otrzymaliście mniej pieniędzy niż zwykle?
Marcin Kozak: To prawda. Mamy mniejsze zaangażowanie miasta w porównaniu z poprzednim sezonem. Proporcje w dotacji miejskiej zostały przesunięte na rzecz piłki ręcznej.
Ale mimo wszystko wasz skład na papierze wygląda imponująco. Jak do tego doszło?
- Możemy jednak nadrobić tę kwestię sprzedażą biletów. Wyniki mają na to duży wpływ. Jak będzie zainteresowanie, to te karnety i bilety będą się sprzedawać znacznie lepiej.
[ad=rectangle]
Nowa umowa z grupą Azoty?
- Podpisaliśmy nową umowę. Mam nadzieję, że Grupa Azoty pozostanie naszym sponsorem także w przyszłym roku. Do tej pory obie strony są bardzo zadowolone ze współpracy.
Ale konkurencja jest silna...
- Grupa Azoty dywersyfikuje swoje działania na polu sportowym, czy społecznym. Angażuje się w różne dyscypliny sportu. Sponsorują siatkarki Chemika, które od nowego sezonu będą grały w hali w Szczecinie, pomagają Pogoni Szczecin. Koszykówka także wpisuje się w strategię firmy i cieszymy się, że to właśnie nas Grupa Azoty wspiera.
Jak karnety się sprzedają?
- Sprzedaliśmy ponad 300 karnetów na nasze spotkania. Jesteśmy zadowoleni z takiej sprzedaży. Jest to wzrost o kilka procent w porównaniu z poprzednim sezonem. Aczkolwiek główna sprzedaż odbywa się bezpośrednio przed startem ligi. Naszym celem jest 500 karnetów.
Transfer Swansona chyba pana najbardziej ucieszył - pamiętam jak na jednym z portali społecznościowych napisał pan: "My buddy is back". Takim dużym sentymentem pan go darzy?
- Z Dante znamy się jeszcze z czasów, kiedy ja byłem kierownikiem zespołu. Wówczas zdobyliśmy Puchar Polski. Darzę go sporym szacunkiem za to, jakim jest zawodnikiem, ale także człowiekiem. Jest bardzo pozytywną postacią. To jest zawodnik bardzo prozespołowy. Kibice go lubią i szanują. Poza jego przykrą wpadką w przeszłości, to nie mieliśmy z nim żadnych problemów.
Był pan z nim w stałym kontakcie?
- Tak. Muszę powiedzieć, że co roku sondowałem jego transfer do AZS-u Koszalin, ale jego kontrakty na Ukrainie były dla nas nie do przeskoczenia. Opiewały na wielkie kwoty. Teraz jednak szybko się dogadaliśmy. Dante zgodził się na naszą propozycję. Wydaje się, że w aktualnej sytuacji na rynku dokonaliśmy bardzo ciekawego transferu.
Można śmiało powiedzieć, że to bardzo solidne zastępstwo za Krzysztofa Szubargę...
- Dante może swobodnie grać na pozycji 1, jak i 2. Mam nadzieję, że po powrocie Krzyśka uda nam się go zatrzymać.
Będzie szansa zatrzymać go na cały sezon?
- Jest to możliwe, ale dużo będzie zależało od naszego budżetu. Jest to sprawa płynna. Jak będą wyniki, to znajdą się i środki na tego zawodnika.