Kwamain Mitchell: Mecz ze Stelmetem otworzył nam oczy
Po wygranej w sparingu nad Stelmetem nastroje w Kutnie są bardzo dobre i Polfarmex ma apetyt na sprawienie niespodzianki w Radomiu. - Mecz ze Stelmetem otworzył nam oczy - mówi Kwamain Mitchell.
Pytanie tylko czy otwarte oczy i pewność siebie w połączeniu z umiejętnościami poszczególnych graczy dadzą efekt już w pierwszej kolejce, debiutanckiej kolejce Polfarmexu Kutno w meczu z Rosą Radom na wyjeździe?
- Mamy niesamowicie mocno pracujący sztab trenerski oraz grupę koszykarzy, którzy chcą się uczyć. Mój trener uniwersytecki mawiał: "Są dwa rodzaje koszykówka. Dobra koszykówka i zła koszykówka. Kto gra dobrą koszykówkę, ten wygrywa". Przegraliśmy kilka sparingów, ale wyciągnęliśmy z nich wnioski. Jeśli będziemy umieli przełożyć teorię na praktykę w Radomiu, wówczas wygramy - dodaje Mitchell.Amerykanin grał w ostatnim sezonie w słabszym zespole w lidze czeskiej, choć indywidualnie prezentował się na tyle solidnie, że został uznany MVP rozgrywek. Teraz zamierza grać również skutecznie w Polsce, rozpoczynając od wysokiego C w debiucie.
- Czuję się bardzo podekscytowany. Mocno przepracowałem okres przygotowawczy i teraz chcę zbierać tego efekty. Rosa to bardzo dobry zespół. Grają mocno w obronie, szukają łatwych punktów w ataku, a do tego są bardzo zgrani. Ten mecz to na pewno będzie dla nas trudny test, ale mam nadzieję, że go zdamy - kończy Mitchell.
Brakuje nam kultury gry - wywiad z Jarosławem Krysiewiczem, trenerem Polfarmeksu Kutno