Lider udzielił kolejnej lekcji - relacja z meczu BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - GKS Tychy

BM Slam Stal nie zwalnia tempa! Trzecie zwycięstwo w trzecim spotkaniu stało się faktem. Wyższość ostrowskiego klubu musiał uznać tym razem GKS Tychy.

Żółto-niebiescy nie ściągają nogi z gazu. Chociaż sobotnie spotkanie rozpoczęło się od celnej trójki Piotra Hałasa i serii 8:0 w wykonaniu przyjezdnych, ostrowianie z każdą kolejną minutą prezentowali się coraz lepiej. Deficyt punktowy został zniwelowany w mgnieniu oka, a w międzyczasie potężnym wsadem popisał się Tomasz Andrzejewski.
[ad=rectangle]
Druga partia przypominała spektakl jednego aktora. Stalówka rozpoczęła swój defensywy popis i pozwoliła oponentom na zdobycie zaledwie siedmiu oczek w przeciągu dziesięciu minut! Prym w szeregach gospodarzy wiódł wówczas Wojciech Pisarczyk. Skrzydłowy dziurawił kosz rywali celnymi rzutami i w samej drugiej kwarcie zdążył uzbierać aż 9 punktów.

Ostatnim zrywem, który mógł odmienić losy sobotniego widowiska przy ulicy Kusocińskiego była pogoń tyszan uwieńczona runem 7:0. GKS doprowadził do stanu 40:32, ale reakcja Mikołaja Czai była natychmiastowa. Żółto-niebiescy po przerwie na żądanie pojawili się na parkiecie o wiele bardziej skoncentrowani i zmotywowani, co zaowocowało serią 8:0. Prowadzenie 48:32 "zamroziło" mecz.

BM Slam Stal zdominowała przyjezdnych z Górnego Śląska i odniosła już drugie zwycięstwo na własnym parkiecie, a trzecie w trwających rozgrywkach. 12 oczek w sobotnim pojedynku skompletował Tomasz Ochońko, a 11 dodał Andrzejewski, dla którego sobotni mecz był jak na razie najlepszym w sezonie. Na słowa pochwały zasłużył też rezerwowy playmaker, Nikodem Sirijatowicz. 20-latek spędził na placu boju 10 minut, ale zdążył w tym czasie trafić trzy rzuty z gry, w tym dwie efektowne trójki.

Kontuzjowanego Adriana Mroczka-Truskowskiego godnie zastąpił z kolei Dawid Adamczewski, który rozpoczął mecz w wyjściowej piątce i z czterema asystami na koncie okazał się najbardziej koleżeńskim zawodnikiem po stronie Stali. - Starałem się przede wszystkim zrealizować zadania powierzone przez trenera. Chciałem zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Na pewno cieszą trzy sukcesy. U siebie będziemy bardzo mocni. Kibice niosą nas swoim dopingiem - skromnie powiedział po meczu Adamczewski.

Jeśli chodzi o szeregi beniaminka, 10 oczek miał Piotr Hałas, a po 8 uzbierali Rafał Sebrala oraz Tomasz Deja. Ten drugi miał też 9 zbiórek, ale na niewiele się to zdało. GKS umieścił w koszu zaledwie 32-procent rzutów z gry przy 52-procentowej skuteczności miejscowych.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - GKS Tychy 70:51 (21:18, 19:7, 15:17, 15:9)

Stal
: Ochońko 12, Andrzejewski 11, Pisarczyk 9, Sirijatowicz 9, Suliński 8, Zębski 6, Żurawski 6, Adamczewski 4, Milczyński 2, Spała 2, Olejnik 1.

GKS: Hałas 10, Deja 8, Sebrala 8, Basiński 7, Markowicz 7, Olczak 4, Wróbel 4, Garbacz 3, Zub 0.

Źródło artykułu: