Po dwóch kolejkach sezonu wrocławianie byli jedną z pięciu drużyn, które miały na swoim koncie dwa zwycięstwa w Tauron Basket Lidze. W ostatnią sobotę podopieczni Emila Rajkovicia pokonali na wyjeździe Trefl Sopot 95:93.
Teraz poprzeczka dla Śląska będzie zawieszona jednak znacznie wyżej, bo w niedzielę do Wrocławia przyjeżdża wicemistrz Polski - Stelmet Zielona Góra, który również nie zaznał jeszcze smaku porażki w tym sezonie. Ekipa z Winnego Grodu pokonała dwóch beniaminków - Wikanę Start Lublin oraz MKS Dąbrowa Górnicza.
[ad=rectangle]
We Wrocławiu bardzo optymistycznie podchodzą do tego spotkania. - Wiemy, że rywal jest z najwyższej półki, ale mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby do tego meczu się przygotować. Oglądaliśmy w tygodniu ich spotkanie w Pucharze Europy i wiemy na co stać tę drużynę. Kluczem do wygranej będzie z pewnością defensywa. Trzeba zagrać naprawdę solidnie po tej stronie parkietu. Trzeba dać z siebie 120 procent. Stelmet to bardzo utalentowana drużyna, ale my też mamy swoje atuty. Nie przestraszymy się ich. Mamy wielką chęć zwyciężania. Nie mogę się już doczekać tego meczu. To powinno być widowisko na wysokim poziomie - zaznacza Denis Ikovlev, ukraiński skrzydłowy.
Ikovlev bardzo dobrze zna asa Stelmetu Zielona Góra - Steve'a Burtta, który w swoim CV ma również grę w lidze ukraińskiej. Amerykanin legitymuje się także ukraińskim paszportem. W 2011 roku reprezentował Ukrainę podczas mistrzostw Europy, które były rozgrywane na Litwie.
- Grałem przeciwko niemu przez kilka na Ukrainie i wiemy dokładnie na co go stać. To zawodnik z bardzo wysokiej półki. Stać na bardzo dobrą grę - uważa Ikovlev.
Brawo Śląsk, brawo, brawo. Pozdrowienia dla kibiców Stelmet,którzy byli na meczu myślałem ze więcej was przyjedzie. Śląsk może nie grał rewelacyj Czytaj całość