Triumf Panathinaikosu w meczu na szczycie - podsumowanie 7. kolejki ESAKE

Koszykarze Panelliniosu Ateny już po pierwszych minutach wyjazdowego spotkania z ekipą Kolossosu Rodos wypracowali sobie kilku punktowe prowadzenie. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał rezultat 26:16 na korzyść ekipy gości. W dalszej części meczu podopieczni trenera Eliasa Zourosa umiejętnie bronili wyniku. Największą zdobyczą punktową w szeregach zwycięskiej drużyny mógł szczycić się Manolis Papamakarios (18 punktów). Równie dobre zawody rozegrali także Brad Newley, Jurica Golemac oraz Anthony Grundy. Po stronie gospodarzy natomiast dzielnie walczyli Lans Harris (23 punkty) oraz Steven Smith (22 punkty).

Sporo sił natomiast musieli zostawić na parkiecie gracze Arisu Saloniki oraz Panioniosu Ateny. Obie drużyny swoje mecze rozgrywały na wyjeździe. Ekipa z Salonik podejmowała zespół Kavali. Jednak już pierwsze minuty spotkania pokazały, że podopieczni trenera Andrea Mazzona nie mają co liczyć na łatwą przeprawę w tym pojedynku. Przez trzy kwarty walka była bardzo wyrównana. Dopiero w ostatniej odsłonie zaowocowało doświadczenie gości, którzy ostatecznie wygrali mecz różnicą 6 "oczek". Najlepiej w zespole przyjezdnych zaprezentował się autor 16 punktów - Spencer Nelson. Z kolei podopieczni Aleksandra Trifunovicia po dość sromotnie przegranej pierwszej kwarcie, w drugiej odsłonie wrócili do gry. Podobnie jak Aris, tak i zespół Panioniosu w ostatniej części spotkania wykazał się większym doświadczeniem i ostatecznie triumfował 78:70. Do zwycięstwa gości poprowadził duet Aaron Miles (14 punktów) - Lonny Baxter (16 punktów).

Prawdziwym hitem 7. kolejki ESAKE było spotkanie pomiędzy Panathinaikosem Ateny a Olympiakosem Pireus. Właściwie wszyscy fani basketu spodziewali się świetnego i wyrównanego widowiska. Tymczasem w rzeczywistości obie drużyny prezentowały się na podobnym poziomie tylko przez 10 minut spotkania. Po pierwszej kwarcie bowiem na tablicy widniał rezultat 18:15 na korzyść gospodarzy. W kolejnych kwartach zarysowywała się już jednak wyraźna przewaga miejscowych. Panathinaikos prezentował się przede wszystkim bardziej zespołowo od swojego rywala i to też pozwoliło znacząco oddalić się od rywala. Ostatecznie mistrzowie Grecji pokonali zespół z Pireusu różnicą aż 17 punktów. Świetne zawody wśród gospodarzy rozegrał Nikola Peković, który zapisał na swoje konto 21 punktów. Ten wynik pozwolił mu uzyskać miano MVP 7. kolejki. Po stronie gości natomiast równie dobre zawody rozegrał autor 20 "oczek" Yotam Halperin.

- Byłem pewien, że moi zawodnicy dadzą z siebie wszystko z jednego prostego względu - każdy wiedział z jak wielkim przeciwnikiem gramy. Moi podopieczni walczyli od samego początku do końca. Myślę, że mecz mógł się podobać. Różnica 17 punktowa na pewno nie odzwierciedla poziomu obu zespołów. Jestem przekonany, że w rewanżu Olympiakos zagra znacznie lepiej. Chciałbym podziękować naszym fanom, bo stworzyli świetną atmosferę. Teraz udajemy się do Polski, Czeka nas trudne spotkanie - wyznał Zeljko Obradović, szkoleniowiec mistrzów Grecji.

- Olympiakos to bardzo dobry zespół ze świetnymi zawodnikami, ale my graliśmy jeden z naszych najlepszych meczów. Kluczem do zwycięstwa okazała się nasza obrona. Chciałbym podziękować naszym fanom za doping. Oni są szóstym graczem na parkiecie - powiedział po meczu Peković.

Wyniki 7. kolejki ESAKE:

AEK Ateny - ESTIA Egaleo 71:57

Kolossos Rodos - Panellinios Ateny 79:86

PAOK Saloniki - Olimpia Larissa 77:70

Kavala - Aris Saloniki 68:74

Maroussi Ateny - Panionios Ateny 70:78

AEL Larissa - Trikalla 2000 73:71

Panathinakos Ateny - Olympiakos Pireus 86:69