San Antonio Spurs odebrali mistrzowskie pierścienie i rozpoczęli nowy sezon NBA. Na parkiecie nie było już jednak żartów i Ostrogi nie miały łatwej przeprawy z Dallas Mavericks w derbach Teksasu. Ostatecznie podopieczni Gregga Popovicha z nową panią asystent Becky Hammon pokonali Mavs 101:100.
[ad=rectangle]
- To był świetny mecz, kapitalne widowisko dla kibiców na rozpoczęcie sezonu. Przegraliśmy niestety bardzo małą różnicą, wszystko rozbiło się o jedną skuteczną akcję w ofensywie lub obronie. Tak wygląda jednak rzeczywistość w Konferencji Zachodniej - powiedział Rick Carlisle, trener Dallas Mavericks.
Spurs w końcówce mogli liczyć na Tony'ego Parkera, który trafił kluczową trójkę na minutę przed końcem. Francuz uzbierał 23 punkty i był najlepszym strzelcem Ostróg. Trzy oczka mniej dołożył Manu Ginobili. Wśród pokonanych brylował Monta Ellis, autor 26 punktów. W ostatniej akcji spotkania trójkę chybił Chandler Parsons.
Co ciekawe, Spurs mają bilans 5-0 w meczach, przed którymi odbierają mistrzowskie pierścienie za zwycięstwo w lidze NBA. Czy ekipę Popovicha stać na powtórzenie sukcesu sprzed czterech miesięcy?
Niesamowite zawody na początek sezonu rozegrał Anthony Davis. Podkoszowy New Orleans Pelicans, typowany na jedną z największych gwiazd tych rozgrywek, otarł się o triple-double, notując 26 punktów, 17 zbiórek i aż dziewięć bloków! Pelikany bezproblemowo uporały się z Orlando Magic, triumfując 101:84.
Niewiele gorzej od Davisa spisał się sprowadzony z Houston Rockets Omer Asik, który dołożył 14 punktów, 17 zbiórek i pięć bloków. Czy duet Davis-Asik będzie postrachem dla pozostałych ekip w lidze? - To dobra kombinacja. Staramy się podążać za piłką i kolekcjonować zbiórki - powiedział Davis.
To nie będzie łatwy sezon dla Los Angeles Lakers. Co prawda do gry powrócił na dobre Kobe Bryant i jest Carlos Boozer, lecz Jeziorowcy nie mają już tylu argumentów co jeszcze kilka lat temu. Przekonaliśmy się o tym już w premierowym spotkaniu nowego sezonu, w którym Rakiety łatwo pokonały Lakers na ich własnym parkiecie 108:90.
Bryant trafił sześć z 17 rzutów z gry i zdobył 19 punktów, dwa więcej niż nowy nabytek Boozer. Wszystkich przyćmił jednak James Harden, który z 32 oczkami okazał się bohaterem spotkania. Double-double skompletował Dwight Howard, który zanotował 13 punktów i 11 zbiórek. "DH12" miał starcie ze swoim byłym klubowym kolegą Bryantem, po którym obaj wymienili kilka ostrych słów.
W końcówce meczu w pozornie niezbyt groźnie wyglądającej sytuacji poważnej kontuzji nabawił się Julius Randle. Debiutant w barwach Lakers złamał nogę i został odwieziony do szpitala. Nie wiadomo ile potrwa jego przerwa w grze.
Wyniki:
New Orleans Pelicans - Orlando Magic 101:84
(Davis 26, Anderson 22, Asik 14 - Harris 25, Vucevic 15, Fournier 11)
San Antonio Spurs - Dallas Mavericks 101:100
(Parker 23, Ginobili 20, Belinelli 15 - Ellis 26, Nowitzki 18, Harris 17)
Los Angeles Lakers - Houston Rockets 90:108
(Bryant 19, Boozer 17, Davis 11 - Harden 32, Jones 16, Ariza 16)
Po Czytaj całość