Kontuzje przeszkodziły Polfarmexowi w sobotę

Ledwo do treningów wrócił Jakub Dłuski, a ze składu wypadł Patrik Auda. Polfarmex Kutno zagrał w okrojonym składzie przeciwko Śląskowi Wrocław i przegrał po raz trzeci w tym sezonie.

Jakub Dłuski rozegrał pierwsze sześć minut na parkiecie w sezonie 2014/2015 i wydawałoby się, że trener Jarosław Krysiewicz powinien cieszyć się, że ma szerszą rotację. Niestety, powrót 27-letniego podkoszowego do gry po urazie kolana zbiegł się z problemami zdrowotnymi innych zawodników i tym samym w meczu ze Śląskiem Polfarmex Kutno zagrał w osłabieniu.
[ad=rectangle]
- Brakowało nam dzisiaj dobrej gry wysokich i w ogóle brakowało nam zdrowych wysokich w składzie - powiedział tuż po zakończeniu meczu (przegranego przez Polfarmex 71:76) trener Krysiewicz, mając na myśli absencję Patrika Audy i grę z urazem Mateusza Bartosza.

W połowie tygodnia wydawało się, że problemy Czecha ze stopą są już przeszłością - nawet sam zawodnik nam o tym opowiadał po udanym dla niego meczu z MKSem Dąbrowa Górnicza (16 punktów) - ale w piątek przed spotkaniem ze Śląskiem okazało się, że uraz jest poważniejszy. Polski środkowy natomiast zmaga się z kontuzją mięśnia uda już od kilku tygodni i przeciwko wrocławianom pierwotnie miał nie wystąpić.

- Straciliśmy Patrika, a Mateusz zagrał tylko na naszą prośbę. Gdybyśmy jego nie mieli, to w ogóle nasza sytuacja byłaby bardzo zła, bo przecież Kuba Dłuski, który wrócił na parkiet, będzie jeszcze potrzebował trochę czasu, żeby wrócić do lepszej formy. Ewidentnie zabrakło nam skutecznej gry wysokich pod koszem, to było widoczne i na pewno jest to jedna z przyczyn, dla których przegraliśmy mecz - dodał Krysiewicz.

Warto dodać, że przeciwko Śląskowi nie zagrali także: Hubert Pabian i Jacek Jarecki, choć obaj byli w składzie zespołu.

Komentarze (5)
avatar
nosek7
9.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepiej Amerykanina w stylu Johnsona,bo gorzej niż Batka Bartosz i Dłuski nie grają 
avatar
thebigone
9.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda chłopaka, ale jak tak ma być cały czas to zarząd powinien pomyśleć o renegocjowaniu umowy z Patrikiem i zatrudnieniu kogoś pod kosz.