Energa Czarni przerwali passę Asseco. Słupszczanie lepsi po dogrywce

Po czterech zwycięstwach z rzędu, koszykarze Asseco Gdynia musieli uznać wyższość Energi Czarnych. Po emocjonującym spotkaniu i dogrywce słupszczanie pokonali rywala 90:83.

Gospodarze ten pojedynek powinni rozstrzygnąć na swoją korzyść jeszcze w regulaminowym czasie gry. Na niespełna dwie minuty do zakończenia czwartej kwarty słupszczanie prowadzili bowiem z rywalem 78:71. Świetna postawa Ovidijusa Galdikasa i A.J. Waltona sprawiła jednak, że goście rzutem na taśmę dopadli rywala.

Dla gdynian na nic się to jednak zdało. Dogrywka należała już bowiem do Energi Czarnych. Tempo gospodarze podkręcili zwłaszcza w ostatnich dwóch minutach. Zyskali wówczas kilka "oczek" przewagi i tym razem już tego nie wypuścili.
[ad=rectangle]
Przyjezdnym nie pomogła nawet świetna postawa wspomnianych wcześniej Waltona i Galdikasa. Ten pierwszy zapisał na swoim koncie aż 30 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty. Litwin z kolei był autorem imponującego double-double: 12 punktów, 17 zbiórek.

Słupszczanie tego dnia również nie mogli jednak narzekać na brak liderów. Pięciu zawodników uzbierało na swoim koncie dwucyfrową liczbę punktów. Najwięcej - 20 - zapisał Kyle Shiloh.

Ponadto, gospodarze zagrali bardziej zespołowo od swojego rywala (18:11 w asystach). Gdynianom nie pomogła natomiast lepsza postawa na tablicach (43:33 w zbiórkach). Warto zauważyć też fakt, że słupszczanie bardziej rotowali w tym meczu składem. Na boisku pojawiło się po stronie miejscowych dziesięciu zawodników. Z kolei rywale wystawili do boju tylko ośmiu graczy.

Energa Czarni legitymują się obecnie bilansem 3-3. Gdynianie natomiast mają na koncie 4 zwycięstwa i 2 porażki.

Energa Czarni Słupsk - Asseco Gdynia 90:83 (26:24, 16:14, 14:20, 22:20, d. 12:5)
Energa Czarni:

Shiloh 20, Mokros 14, Franklin 14, Eziukwu 12, Gruszecki 11, Nowakowski 8, Borowski 8, Seweryn 3, Śnieg 0, Trajkovski 0.

Asseco: Walton 30, Galdikas 12, Matczak 11, Kowalczyk 9, Radosavljevic 9, Szczotka 6, Żołnierewicz 3, Parzeński 3.

Źródło artykułu: