Dirk Nowitzki prześcignął Olajuwona, Spurs wygrali kolejny hit

Po triumfie nad Los Angeles Clippers, San Antonio Spurs pokonali tym razem Golden State Warriors. Wydarzeniem dnia jest jednak awans w rankingu strzelców Dirka Nowitzkiego.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Chociaż Toronto Raptors byli definitywnymi faworytami w meczu z Orlando Magic, końcowy sukces nie przyszedł im łatwo. To skutek dobrej gry przyjezdnych z Florydy, którzy odrobili lekcję z pierwszej przegranej konfrontacji obu ekip i tym razem zaprezentowali się już z o wiele lepszej strony.
Losy spotkania ważyły się praktycznie do ostatnich sekund. Magic mieli w końcówce okazję do wyrównania stanu rywalizacji, ale rzut z półdystansu przestrzelił Tobias Harris. Podkoszowy skompletował w sumie 23 punkty, 13 zbiórek i 5 asyst.

Dla drużyny z Kanady to już siódma wygrana w sezonie, a piąta na własnym parkiecie. Liderów Konferencji Wschodniej do sukcesu poprowadził rozgrywający Kyle Lowry, autor dziewiętnastu punktów. - To był sprawdzian naszego charakteru i mamy zwycięstwo - stwierdził po meczu Wenezuelczyk, Greivis Vasquez.

Kobe Bryant umieścił w koszu tylko 10 na 26 oddanych rzutów z gry (28 punktów), a jego Los Angeles Lakers opuszczali parkiet na tarczy już po raz szósty w nowej kampanii. Jeziorowcy tym razem musieli uznać wyższość liderów Konferencji Zachodniej, Memphis Grizzlies.

Wielki dzień dla Dirka Nowitzkiego! Niemiec zaaplikował Sacramento Kings 23 oczka, jego Dallas Mavericks ograli Królów 106:98, ale we wtorek nie to było najważniejsze, przynajmniej z perspektywy historii. 36-letni weteran parkietów NBA zapisał się w niej złotymi głoskami.
Dirk Nowitzki został najlepiej punktującym graczem spoza USA Dirk Nowitzki został najlepiej punktującym graczem spoza USA
Dirk Nowitzki w przeciągu 17-letniej zawodowej kariery zdobył jak na razie 26 953 tysięcy punktów, co daje mu dziewiąte miejsce na liście najlepszych strzelców wszech czasów. Podkoszowy Mavericks prześcignął we wtorek zajmującego obecnie dziesiątą lokatę Nigeryjczyka Hakeema Olajuwona i został najlepiej punktującym graczem urodzonym poza Stanami Zjednoczonymi w historii NBA! Na ósmej lokacie plasuje się Elvin Hayes, autor 27 313 tysięcy oczek. Siódmy jest Moses Malone (27 409 punktów), a szósty Shaquille O'Neal (28 596 punktów).

O niesamowitym zwrocie akcji można mówić przy okazji spotkania w Moda Center. Miejscowi Portland Trail Blazers przed rozpoczęciem decydującej partii przegrywali jeszcze 75:85, by ostatecznie triumfować 102:100. Smugom w końcówce dopisało  szczęście. Najpierw, na niespełna 5 sekund przed zakończeniem meczu fatalną decyzję o oddaniu rzutu podjął Damian Lillard, a później Gary Neal umieścił piłkę w koszu 0,2-0,3 sekundy po końcowej syrenie.

Rozgrywający PTB zdobył w sumie 29 punktów i zanotował 7 kluczowych podań, a wtórował mu LaMarcus Aldridge, autor dwudziestu pięciu oczek i czternastu zbiórek. Szerszeni przed piątą klęską w trwających rozgrywkach nie uratował ani Al Jefferson, ani Kemba Walker. W końcówce wtorkowego meczu bolesną stratę popełnił Lance Stephenson, który zapisał na swoim koncie double-double złożone z czternastu punktów i czternastu zebranych piłek.

Po przeciętnym przywitaniu nowego sezonu, gra mistrzów NBA wygląda coraz lepiej. San Antonio Spurs w poniedziałek zdobyli Los Angeles, ogrywając tamtejszych Clippers, a dzień później bez problemów uporali się z Golden State Warriors.

Koncertową partię rozegrał Tony Parker. Francuz zaaplikował Wojownikom 28 punktów, trafiając aż 11 na 17 oddanych rzutów z pola. 19 oczek dodał świetny Kawhi Leonard, a 17 z ławki miał Manu Ginobili.

Po stronie gospodarzy z Oakland zawiódł Stephen Curry, który zapisał na swoim koncie "tylko" szesnaście punktów i przestrzelił wszystkie 7 prób zza łuku. Na nic zdał się wysiłek Klaya Thompsona, który uzbierał 29 oczek. Dobrze grał też Harrison Barnes.

Wyniki:

Toronto Raptors - Orlando Magic 104:100 (24:32, 27:28, 21:23, 32:17)
(Lowry 19, Ross 17, DeRozan 16 - Fournier 24, Harris 23, Frye 19)

Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers 107:102 (25:21, 31:31, 27:23, 24:27)
(Conley 23, Udrih 16, Lee 15 - Bryant 28, Boozer 20, Johnson 15)

Milwaukee Bucks - Oklahoma City Thunder 85:78 (15:22, 26:16, 28:26, 16:14)
(Mayo 19, Knight 16, Antetokounmpo 14 - Jackson 29, Ibaka 14, Morrow 10)

Dallas Mavericks - Sacramento Kings 106:98 (14:32, 34:25, 30:15, 28:26)
(Nowitzki 23, Parsons 19, Ellis 16 - Gay 26, Sessions 18, McLemore 17)

Portland Trail Blazers - Charlotte Hornets 102:100 (21:35, 30:29, 24:21, 27:15)
(Lillard 29, Aldridge 25, Matthews 16 - Jefferson 22, Walker 16, Stephenson 14)

Golden State Warriors - San Antonio Spurs 100:113 (26:29, 18:21, 26:32, 30:31)
(Thompson 29, Barnes 22, Curry 16 - Parker 28, Leonard 19, Ginobili 17)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×