Ten tydzień jest bardzo męczący dla koszykarzy pierwszej ligi, którzy w ciągu 8 dni muszą rozegrać, aż trzy spotkania.
W środę koszykarze z Tarnobrzega przegrali w Zielonej Górze z tamtejszym Zastalem zmniejszając w końcówce rozmiary porażki do sześciu "oczek", bowiem "Siarkowcy" w tym meczu przegrywali już różnicą 28 punktów. Nie był to najlepszy występ tarnobrzeżan. Rozczarował Piotr Miś, który wydawałoby się zatraca formę z początku sezonu. Poniżej swoich możliwości zagrał Michał Baran. Kiepsko prezentowali się też młodzieżowcy. Cieszy natomiast wzrastająca forma Michała Marciniaka i kapitana drużyny Krzysztofa Zycha. Tarnobrzeżanie po raz kolejny słabo wykonywali rzuty osobiste, trafiając zaledwie 14 na 31 i tu można doszukiwać się przyczyny porażki. Pod koniec drugiej kwarty w jednej z ostatnich akcji ucierpiał Bartosz Krupa, który opuścił parkiet przy pomocy lekarza i nie zagrał już do końca spotkania. Na mecz z Sokołem będzie jednak gotowy. -Mam nadzieję, że lepiej zagrają młodzieżowcy, którzy zaprezentowali się w ostatnich spotkaniach poniżej swoich możliwości. Przeprowadziłem z nimi rozmowy i liczę, że wpłynie to mobilizująco na nich. Cieszę się, że w sobotę będzie mógł zagrać Bartek Krupa, który co prawda ma stłuczoną nogę, ale to nic poważnego – powiedział szkoleniowiec tarnobrzeżan Zbigniew Pyszniak.
Sokół zdecydowanie podniósł swoje morale po wygranym meczu w dramatycznych okolicznościach z faworytem rozgrywek - Big Starem Tychy. Łańcucianie potrzebowali aż dwóch dogrywek na pokonanie wyżej notowanego zespołu. Bardzo dobrze zaprezentował się w tym meczu Bartosz Dubiel, który zaliczył swój najlepszy występ w tym sezonie. Nie zawiódł też Tomasz Pisarczyk, który jest bardzo mocnym punktem zespołu. Koszykarze z Łańcuta na pewno będą chcieli podtrzymać zwycięską passę i wygrać w Tarnobrzegu, co jest na pewno bardzo ciężkim zadaniem.
Mecz rozpocznie się w sobotę w Hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu o godzinie 18.30.