Lider zawita do Pragi - zapowiedź meczu USK Praga - Wisła Can Pack Kraków

Przewodzące tabeli grupy A krakowianki zmierzą się z uczestnikiem tegorocznego turnieju FinalEight. Co ciekawe czeski zespół w tej edycji Euroligi jeszcze nie wygrał.

Polski czempion póki co spisują się bez zarzutu. Zwyciężyła dwa spotkania, a szczególne wrażenie zrobiło to rozegrane tydzień temu. Wtedy pod Wawel przyjechała ekipa Dynama Kursk z największymi gwiazdami żeńskiej koszykówki. Do przerwy właśnie ona szczyciła się prowadzeniem, ale potem małopolska drużyna dała prawdziwy koncert. Courtney Vandersloot, Farhiya Abdi oraz Allie Quigley pokazały, że tworzą niezwykle silne trio, które potrafi zagrozić dosłownie wszystkim na Starym Kontynencie. A przecież jest jeszcze znakomita podkoszowa, Jantel Lavender.
[ad=rectangle]
Oczywiście w stolicy Czech również przejmą główny ciężar odpowiedzialności. Jeżeli utrzymają tak dobrą dyspozycję i nie wydarzy się nic niespodziewanego istnieje realna szansa powiększenia dorobku triumfów. Niemniej mistrzynie kraju muszą zachować czujność. Wszak przeciwniczki też posiadają w swoich szeregach kilka doświadczonych, utytułowanych postaci. Zdecydowanie wyróżnia się Laia Palau. Hiszpanka od wielu lat imponuje wśród rozgrywających i wcale nie widać po niej upływającego czasu. Umie doskonale "uruchomić" podaniem partnerki, wobec czego sporo zawodniczek przy jej obecności prezentuje się znacznie efektywniej. Oprócz niej są rodzime koszykarki jak Katerina Elhotova, Jana Vesela czy Eva Viteckova. One stoczyły mnóstwo pojedynków z najlepszymi i generalnie radzą sobie z mocnymi rywalami tworząc fundament zespołu.

W obecnej edycji Euroligi Wisła pokonała już Good Angels Koszyce i Dynamo Kursk. Czy uda jej się również odnieść sukces na terenie stolicy Czech?
W obecnej edycji Euroligi Wisła pokonała już Good Angels Koszyce i Dynamo Kursk. Czy uda jej się również odnieść sukces na terenie stolicy Czech?

Warto zaznaczyć, że w inauguracyjnej kolejce USK było o krok od pokonania wielkiego UMMC Jekaterynburg. Dopiero końcówka zaważyła na sukcesie Rosjanek. Mimo tego podopieczne Natalii Hejkovej mogą z podniesioną głową maszerować do przodu. Przed nimi wciąż dużo okazji, by poprawić bilans.

Wiślaczki natomiast żeby nie dać się zaskoczyć już w pierwszych minutach powinny od razu narzucić wysokie tempo. W poprzednich występach na międzynarodowej arenie początkowe fragmenty wypadały dość słabo. A należy pamiętać, iż nie zawsze pojawi się możliwość nadrobienia strat.

Wygrana w ich przypadku wydaje się o tyle istotna, że w następnej serii gier staną naprzeciwko wspominanego UMMC, kiedy o pozytywny rezultat będzie skrajnie trudno. Zaliczka zatem bardzo się przyda.

Początek meczu w środę o godzinie 18.

Komentarze (0)