Michał Sokołowski zaliczył kolejny dobry występ, a jego drużyna bardzo pewnie pokonała Śląsk 84:65. Zdobycz punktowa rzucającego nie była może bardzo okazała - zapisał na swoim koncie 12 "oczek" - ale po raz kolejny świetnie zaprezentował się w defensywie. Zebrał 4 piłki, zaliczył 4 asysty i miał 3 bardzo ważne przechwyty, po jednym z nich przebiegając znaczną część boiska i zdobywając punkty w efektowny sposób. Nie bez powodu odznaczył się więc najwyższym wskażnikiem eval spośród wszystkich zawodników na parkiecie: +22.
[ad=rectangle]
- Myślę, że głównie oddaję serce w obronie, a to, co wyjdzie w ataku, to efekt defensywy. Dobrze czytałem grę przeciwnika i wychodziło - 21-latek skomentował piątkowe zawody w swoim wykonaniu.
W pierwszej kwarcie zawodnicy Rosy imponowali rzutami z dystansu, czym sprawili spore problemy rywalom i uzyskali przewagę. - W ogóle plan był taki, żeby rozbić ich obronę, a jak zaczęły wpadać "trójki", to było bardzo dobrze - podkreślił "Sokół", dodając po chwili: - W pewnym momencie trochę "przegięliśmy" z tymi rzutami i pozwoliliśmy Śląskowi dojść na nieznaczną różnicę, jednak nie straciliśmy koncentracji i w drugiej połowie wróciliśmy na prowadzenie.
Radomianie odnieśli szóste zwycięstwo w bieżącym sezonie TBL. Przegrali jak na razie dwa spotkania - z mistrzem Polski ze Zgorzelca i niespodziewanie na wyjeździe z beniaminkiem z Torunia. Ich forma idzie w górę. - Z każdym meczem powinniśmy grać lepiej, wyciągać wnioski i nie popełniać błędów z poprzednich spotkań. Musimy iść do przodu i skupiać się na każdym kolejnym meczu i tylko na tym - zaznaczył obwodowy.
Młody koszykarz zwrócił uwagę na bardzo ważny aspekt. - W tym roku liga jest długa, nie ma "fazy szóstek", więc trzeba skoncentrować się na każdym kolejnym pojedynku i nie tracić głupio żadnych punktów - zakończył.
W najbliższą sobotę Rosa zagra na wyjeździe z wiceliderem tabeli, AZS-em Koszalin. Przed własną publicznością zaprezentuje się w następny piątek, a jej przeciwnikiem będzie Asseco Gdynia.