Zaskakujący sukces beniaminka - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Zagłębie Sosnowiec

Koszykarze Zagłębia Sosnowiec poprawili defensywę i przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa na trudnym terenie w Stargardzie Szczecińskim.

Spójnia Stargard Szczeciński rozpoczęła sobotni mecz od prowadzenia 4:0. O kolejnych minutach pierwszej kwarty gospodarze chcieliby jednak jak najszybciej zapomnieć. Błędy i niecelne rzuty, a z drugiej strony szybka gra Zagłębia. Goście zagrali w swoim stylu i uzyskali prowadzenie. Mimo chwilowej zadyszki zespół dowodzony przez Tomasza Służałka jeszcze powiększył przewagę i wygrywał 18:10.

[ad=rectangle]

Początek drugiej kwarty nie wskazywał na odmianę. Lepszy fragment Spójni rozpoczął się jednak od defensywy. Zagłębie w dziesięć minut zdobyło tylko sześć punktów. Stargardzianie z mozołem odrabiali straty, by wyjść na minimalne prowadzenie. W pierwszej połowie kluczowymi koszykarzami byli podkoszowi Spójni. Rafał Bigus zdobył 13 punktów i zebrał dziewięć piłek, a osiem "oczek" dołożył Łukasz Bodych. Obie drużyny nie grzeszyły za to skutecznością z dystansu, gdyż trafiły po jednym trzypunktowym rzucie. Wśród przyjezdnych dobre zawody rozgrywali Grzegorz Mordzak i Paweł Bogdanowicz.

Gdy dwie "trójki" z rzędu trafił Marcin Stokłosa drużyna z Pomorza Zachodniego prowadziła 42:35. Wydawało się, że faworyt przezwyciężył problemy i znalazł pomysł, który da mu zwycięstwo. Końcówka trzeciej kwarty pozwoliła jednak przyjezdnym uwierzyć, że jeszcze nic straconego. Zdobyli oni sześć punktów i przegrywali 41:42.

Decydującą odsłonę ustawili sobie koszykarze z Zagłębia, którzy po trafieniu Mordzaka prowadzili 53:46. Doświadczony rozgrywający podobnie, jak Marek Piechowicz oraz Bogdanowicz ani na sekundę nie opuścił parkietu. To zadziwiające biorąc pod uwagę, że przez ponad kwadrans Mordzak grał z czterema przewinieniami. Stargardzianie nie potrafili wyeliminować koszykarza, który łącznie zaaplikował im 21 punktów.

Choć różnicę zmniejszył Piotr Pluta, a do remisu doprowadził Stokłosa to Mordzak trafił rzut, który dał jego drużynie cztery punkty przewagi. Przewinienie zdołał jeszcze wymusić Bigus, który zmniejszył stratę z linii rzutów wolnych. Chwilę później gospodarze przechwycili piłkę, lecz ich ostatnia akcja zakończyła się niepowodzeniem.

Stargardzki center na parkiecie spędził pełne 40 minut. W tym czasie uzyskał 20 punktów i 18 zbiórek. Spójnia oddała łącznie 71 rzutów z gry, lecz trafiła tylko 22. Przyczyniło się do tego 45 zbiórek w tym 23 na atakowanej tablicy. Po defensywnym spotkaniu z trzeciego zwycięstwa w sezonie mogli się cieszyć koszykarze Zagłębia Sosnowiec. Stargardzianie przegrali drugi mecz z rzędu i skomplikowali sobie sytuację przed serią trzech wyjazdowych pojedynków.

Spójnia Stargard Szczeciński - Zagłębie Sosnowiec 58:60(10:18,15:6,17:17,16:19)

Spójnia: Bigus 20, Stokłosa 13, Pluta 9, Łukasz Bodych 8, Żytko 4, Koszuta 2, Wróblewski 2, Mieczkowski 0, Soczewski 0.

Zagłębie: Mordzak 21, Bogdanowicz 14, Piechowicz 10, Nowerski 8, Kosiński 7, Gospodarek 0, Przyborowski 0, Sadło 0.

Źródło artykułu: