W wakacje Jerel Blassingame trenował z zespołem Energi Czarnych Słupsk. Już wówczas mówiło się o tym, że Amerykanin być może zostanie w ekipie Dejana Mijatovicia, ale ostatecznie zawodnik ponownie wybrał ofertę z Cibony Zagrzeb. Jednak po kilku miesiącach gry z powodów finansowych Amerykanin postanowił opuścić szeregi chorwackiej drużyny.
[ad=rectangle]
Nam udało się dowiedzieć, że Blassingame wraca do Słupska. Czy to oznacza, że zawodnika znów zobaczymy w barwach Energi Czarnych? - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi nam dość tajemniczo Andrzej Twardowski, prezes klubu.
Jerel Blassingame w ekipie Energi Czarnych Słupsk występował w sezonie 2010/2011. Amerykanin średnio notował 13,6 punktu oraz 6,2 asyst. Pokazał się na tyle z dobrej strony, że postawili na niego działacze Asseco Prokomu Gdynia. To tam jego talent eksplodował.
Świetnie spisywał się na parkietach TBL oraz Euroligi. Z racji problemów finansowych w klubie z Gdyni, w połowie sezonu 2012/2013 przeniósł się do Chorwacji, gdzie reprezentował barwy Cibony Zagrzeb.
- Jeśli będzie szansa go zakontraktować, to będziemy z tej szansy chcieli skorzystać - dodaje prezes Twardowski.
W słupskim obozie trwają poszukiwania nowego rozgrywającego. Ruchów transferowych możemy spodziewać się jednak dopiero po meczu z Anwilem Włocławek.