NBA: Beal bohaterem Wizards! 10 punktów Gortata

East News
East News

[tag=30825]Bradley Beal[/tag] rzutem równo z końcową syreną dał [tag=811]Washington Wizards[/tag] zwycięstwo nad [tag=799]Orlando Magic[/tag] 91:89. [tag=6711]Marcin Gortat[/tag] dołożył do dorobku Czarodziei 10 punktów i pięć zbiórek.

Marcin Gortat przebywał na parkiecie 28 minut, w czasie których trafił pięć z dziewięciu rzutów z gry, co dało w sumie 10 punktów. Do swojego dorobki dopisał pięć zbiórek, dwa bloki oraz przechwyt. Liderem Wizards był tego dnia John Wall, który oprócz 21 punktów miał też 11 asyst i sześć zbiórek.

[ad=rectangle]

Bohaterem Wizards był tego dnia Bradley Beal, który w ostatniej akcji spotkania skorzystał z podania z autu od Andre Miller i z powietrza trafił decydujący rzut. Dla podopiecznych Randy Wittman to druga wygrana z rzędu. Z bilansem zajmują 3. miejsce na Wschodzie, identyczny bilans ma Atlanta Hawks.

- Jeżeli gramy właśnie tak jak w tym meczu, to jesteśmy groźni dla każdego. Jeśli mamy 10-12 asyst i dzielimy się piłką, to nie ważne kto oddaje rzuty - powiedział Wittman, którego podopieczni pokonali Magic po raz siódmy z rzędu.

W szeregach ekipy z Florydy najlepiej spisał się Victor Oladipo, który zdobył 17 punktów, jednak w ostatniej akcji spotkania nie upilnował Beala. Gospodarze jeszcze w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą dziewięciu oczek 72:63. Ostatecznie jednak nie potrafili odnieść dziesiątej wygranej w sezonie.

Trwa niesamowita seria Golden State Warriors! Wojownicy wygrali 14. mecz z rzędu i z bilansem 19-2 notują najlepszy strat w historii klubu! W środę ekipa z Oakland nie dała szans Houston Rockets, wygrywając 105:93. Klay Thompson zdobył 21 punktów, a oczko mniej dołożył Harrison Barnes oraz Stephen Curry, który miał też siedem zbiórek i siedem asyst.

Gospodarze zwycięstwo przypieczętowali kapitalną czwartą kwartą, wygraną w stosunku 32:17. Tym samym Steve Kerr przeszedł do historii NBA jako pierwszy trener, który w swoim pierwszym sezonie pracy wygrał 19 z pierwszych 21 meczów.

Katastrofalnie wygląda gra New York Knicks! Nowojorczycy przegrali właśnie dziesiąty mecz z rzędu i z bilansem 4-20 są jedną z najgorszych ekip w NBA. W środę przegrali z San Antonio Spurs, mimo że mistrzowie ligi grali bez czterech najlepszych zawodników: Tima Duncana, Tony'ego Parkera, Manu Ginobiliego i Kawhi Leonarda.

- Oni są obrońcami tytułu mistrzowskiego, więc nawet bez swoich liderów, wiedzą jaka jest ich wartość - przyznał Derek Fisher, szkoleniowiec NYK, którzy przegrali trzecią kwartę 21:38 i nie potrafili już odrobić deficytu.

22 punkty dla Spurs wywalczył Marco Belinelli, z kolei najskuteczniejszy w szeregach gości okazał się Tim Hardaway jr.. Spurs mają we własnej hali bilans 8-1, z kolei Knicks na wyjazdach 1-11.

Pięć porażek w ostatnich sześciu meczach to dorobek koszykarzy Miami Heat, którzy po niezłym początku sezonu grają coraz gorzej. Żar nie miał nic do powiedzenia w starciu z Denver Nuggets, przegrywając na wyjeździe różnicą aż 20 punktów - 82:102.

Po wyrównanej pierwszej połowie, gospodarze ruszyli do ofensywy w trzeciej odsłonie. Wygrali tę cześć aż 31:14 i nie pozostawili złudzeń kto jest tego dnia lepszy. 17 oczek wywalczył Wilson Chandler, z kolei Arron Afflalo dołożył 16 punktów. Nuggets przerwali tym samym serię czterech kolejnych porażek.

Wyniki:

Orlando Magic - Washington Wizards 89:91
(Oladipo 17, Harris 15, Payton 12 - Wall 21, Nene 12, Humphries 11)

Charlotte Hornets - Boston Celtics 96:87
(Jefferson 23, Walker 18, Stephenson 13 - Green 16, Thornton 16, Zeller 13)

Indiana Pacers - Los Angeles Clippers 96:103
(Miles 30, Allen 14, Scola 12 - Crawford 18, Griffin 17, Paul 17)

Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 95:79
(Millsap 17. Korver 17, Carroll 14 - Szwed 13, Mbah a Moute 12, Grant 10)

Chicago Bulls - Brooklyn Nets 105:80
(Rose 23, Butler 18, Gasol 16 - Williams 17, Garnett 13, Anderson 12)

Dallas Mavericks - New Orleans Pelicans 112:107
(Ellis 26, Nowitzki 20, Parsons 20 - Davis 31, Holiday 30, Anderson 13)

Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 90:82
(Wiggins 23, Brewer 19, Young 13 - Lillard 23, Matthews 18, Aldridge 10)

San Antonio Spurs - New York Knicks 109:95
(Belinelli 22, Green 13, Diaw 12 - Hardaway 23, Smith 14, Aldrich 10)

Denver Nuggets - Miami Heat 102:82
(Chandler 17, Afflalo 16, Faried 13 - Bosh 14, Deng 12, Chalmers 11)

Golden State Warriors - Houston Rockets 105:93
(Thompson 21, Curry 20, Barnes 20 - Harden 34, Motiejunas 18, Ariza 18)

Komentarze (13)
avatar
Andre.
11.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GSW pobiło właśnie swój rekord wygranych z rzędu. to jest dopiero osiągnięcie, a nie wyglądają jakby się mieli zatrzymać. ciekawi mnie ich najbliższe spotkanie z Memphis w przyszły wtorek i jak Czytaj całość
baza
11.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Owszem, Wojownicy jak do tej pory jadą równo po wszystkich. Ale to dopiero 1/4 sezonu i jeszcze wiele sie wydarzy przez kolejne miesiące. Tym niemniej seria imponująca. Ja mam z kolei nadzieję, Czytaj całość
avatar
j0zek
11.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiem wiem jak było, więc dlatego piszę o GSW, ponieważ sezon jest długi i nigdy nie wiadomo co się przydarzy po drodze. Fajnie by było jakby dalej szli tym torem jak teraz. Ciekawe jakby w PO z Czytaj całość
avatar
MaroNBA
11.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co do porównań Indiany i GSW, to problemem w Indianie było odejście Granger'a po tym się ponoć atmosfera w drużynie bardzo popsuła, a Roy po prostu nie miał formy i przez to zachowywał się jak Czytaj całość
avatar
kibic żużla.
11.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeśli nie złapią zadyszki w połowie sezonu to mogą być blisko wyniku 72-10, a tym samym Steve Kerr może mieć rekord jako zawodnik i jako trener, a swoją drogą jestem to ma gość instynkt treners Czytaj całość