Anthony Miles do Starogardu Gdańskiego został ściągnięty w miejsce Rodneya Blackmona, który okazał się wielkim rozczarowaniem. Amerykanin miał być jednym z ważniejszych zawodników w drużynie Tomasza Jankowskiego, ale nie stanął na wysokości zadania. "Grał w kratkę" - przeplatał dobre mecze ze słabymi. Ostatnio zaczął spisywać się coraz gorzej i działacze klubu doszli do wniosku, że nie ma sensu go trzymać dłużej w drużynie.
[ad=rectangle]
- Myślę, że Rodney nie do końca był przygotowany pod względem fizycznym do gry. Nie potrafił ustać niektórym rywalom w obronie. Zresztą przeplatał dobre mecze ze słabymi. Nieco w ostatnim czasie coraz więcej było to gorszych. Jego postawa w meczu we Wrocławiu wołała o pomstę do nieba - podkreśla Roman Olszewski, prezes Polpharmy Starogard Gdański.
Miles jest zdecydowanie bardziej doświadczonym koszykarzem niż Blackmon. Absolwent uczelni Lamar swoją przygodę w Europie rozpoczął od ligi holenderskiej. W drużynie Rotterdam Challengers osiągał znakomite statystyki - średnio notował 18,8 punktu oraz 4,4 asyst na mecz. Był najlepszym strzelcem ligi. W styczniu w 2014 roku przeniósł się na Ukrainę. Tam rozegrał 11 spotkań. Miles przeciętnie zdobywał tam 15,2 punktu i 2,6 asyst.
- Mam nadzieję, że Miles pokaże się z dobrej strony. CV ma dość bogate i liczymy na to, że ten zawodnik odmieni nasze oblicze - zaznacza Olszewski.