Przed tym starciem obie drużyny w ligowej tabeli dzieliła przepaść. Jasne zatem było, że zdecydowanym faworytem konfrontacji są zawodnicy Dariusza Kaszowskiego. Początek meczu należał do łańcucian, którzy szybko wyszli na prowadzenie 5:0. Sokół poszedł za ciosem i po trójkach Szymona Rducha i Tomasza Fortuny miał już dziewięć oczek więcej od zespołu GTK.
Goście grali w pierwszej odsłonie bardzo chaotycznie, czego skutkiem była bardzo słaba skuteczność. Koszykarze Sokoła utrzymywali swój poziom i spokojnie budowali przewagę. Już po premierowej odsłonie i punktach Przemysława Wrony ekipa z Podkarpacia prowadziła aż 25:11.
[ad=rectangle]
Drużyna trenera Kaszowskiego po raz kolejna grała jak z nut. Po akcji Karola Szpyrki było aż 32:13 i wszystko wskazywało na to, że losy całego starcia zostaną rozstrzygnięte już do przerwy. Ostatnie minuty pierwszej połowy to lepsza gra gości, którzy nie dali się dobić i po 20 minutach przegrywali 29:45.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, a mający sporą zaliczkę koszykarze z Łańcuta nawet przez sekundę nie mogli czuć się zagrożeni. Wręcz przeciwnie - gospodarze dzielili i rządzili a ich przewaga ciągle rosła. Po trzech kwartach bezradni zawodnicy z Gliwic przegrywali aż 40:64!
W ostatnich minutach meczu trener Kaszowski mógł pozwolić sobie na wprowadzenie na plac gry koszykarzy, którzy zazwyczaj spędzają na nim mniej minut. Ostatecznie w meczu bez większej historii Sokół Łańcut bardzo pewnie pokonał na własnym parkiecie GTK Gliwice 82:72 i wciąż w tym sezonie nie zaznał goryczy porażki przed własną publicznością.
Najlepszym strzelcem w szeregach zwycięzców był Karol Szpyrka - 17 oczek. W zespole z Gliwic wyróżniał się Artur Donigiewicz, zdobywca 21 punktów.
Gliwiczanie popełnili aż 20 strat, przy 14 Sokoła. Beniaminek zebrał aż 19 piłek na atakowanej tablicy, ale fatalna skuteczność sprawiła, że w większości przypadków nie zamienił tego na punkty.
PTG Sokół Łańcut - GTK Gliwice 82:72 (25:11, 20:18,19:11,18:32)
Sokół: Szpyrka 17, Klima 13, Pisarczyk 10, Rduch 10, Fortuna 9, Czerwonka 7, Pławucki 5, Wrona 5, Balawender 4, Kulikowski 2, Buszta 0.
GTK:
Donigiewicz 21, Szymański 16, Paszek 11, Kulon 10, Weiss 6, Wróbel 5, Maj 3, Paul 0, Podulka 0.
wskoczyliście na pozycję lidera! tak trzymać!