Gramy fatalnie - Energa Toruń - Beretta Famila Schio (komentarze)

Koszykarki Energi Toruń w środowym meczu przeciwko Beretta Famila Schio zagrały bardzo słabo. Katarzynki przegrały ten mecz głównie przez słabą postawę w drugiej połowie.

Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Widzę, że niektórzy śmieją się z tego, że rywale nas chwalą. Nie powinni nas chwalić, bo gramy fatalnie. Jeżeli ktoś chociaż w najmniejszym stopniu zna się na koszykówce to musi znać poziom naszego zespołu. Kilka naszych koszykarek rok temu cały czas walczyło o utrzymanie w lidze. W trakcie sezonu nie było wiadome, czy ich kluby dokończą rozgrywki. Ktoś może powiedzieć, że ja budowałem ten zespół. Jednak ja z chęcią wziąłbym do składu którąś z sióstr Ogwumike, czy siódmą lub ósmą zawodniczkę w rotacji któregoś Euroligowego klubu. Nas nie stać na takie koszykarki. Wygraliśmy dwa mecze w Eurolidze i cieszę się z tego. Mam nadzieję, że zwyciężymy z Brnem, które jest tak słabe jak my. Oni mają kilka wartościowych koszykarek, ale nie mają ławki rezerwowych. W dniu dzisiejszym gra zespołu wyglądała dobrze może przez 15 minut. W szatni dziewczyny zmotywowane mówiły, że mogą wygrać i "wygrały" trzecią kwartę 8:21. To jest fatalny rezultat. Mam nadzieję, że szybko skończymy Euroligę Kobiet i będziemy mogli trochę mocniej potrenować. Dziewczyny są zmęczone i nieprzygotowane. Gramy co trzy dni, do tego podróże - to za dużo na taki zespół. Jak skończy się Euroliga to skupimy się na polskiej lidze, aby tu coś ugrać.  
[ad=rectangle]
Rebecca Harris (koszykarka Energi Toruń): Zostałyśmy po prostu pokonane. Nie prezentowałyśmy naszej najlepszej koszykówki, ani nawet poziomu bliskiego dobrej dyspozycji. Mamy kilka zawodniczek kontuzjowanych, ale to nie jest wymówką. Chciałyśmy zagrać lepiej. Nawet jeśli nie wygrałybyśmy tego meczu chciałyśmy po prostu zagrać lepiej i dać dobrą walkę. To jest bardzo smutna porażka. Mamy kolejny mecz przed świętami Bożego Narodzenia w polskiej lidze i na tym się skupiamy. 

Miguel Martinez Mendez (trener Beretta Famila Schio):
Na początku chciałbym pogratulować ekipie Energi Toruń. Wiem, że Katarzynki mają problemy zdrowotne i nie jest łatwo grać na maksymalnym poziomie bez kilku zawodniczek. Zagraliśmy w naszym stylu przez trzy kwarty. Mądrze szukaliśmy podań, aby znaleźć lepsze pozycje do rzutu w ataku. Dobrze zatrzymałyśmy liderki ofensywne toruńskiej drużyny. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. To był dla nas ważny mecz tuż przed przerwą świąteczną.

Źródło artykułu: