Energa Czarni bardzo długo męczyli się z Jeziorem Tarnobrzeg, wygrywając ostatecznie rzutem na taśmę 73:70. Wszystko to zasługa fenomenalnego Jerela Blassingame'a, który równo z końcową syreną trafił za trzy i dał gospodarzom piąte zwycięstwo w tym sezonie.
[ad=rectangle]
- Powinniśmy ten mecz wygrać. Bez dwóch zdań! W ostatniej minucie było tyle zamieszenia, ale to nas nie usprawiedliwia. Przez głupie błędy przegraliśmy wygrane spotkanie. Bardzo tego żałujemy, ale już nie zmienimy tego stanu rzeczy - uważa Josh Miller, amerykański rozgrywający z Tarnobrzega.
Jeziorowcy mimo tego, że wysoko przegrywali w trzeciej kwarcie nie poddali się i do samego końca walczyli o zwycięstwo. Tam jednak zabrakło im trochę zimnej krwi, przez co doznali ósmej porażki w bieżącym sezonie. Błędy popełniał szczególnie Kevin Wysocki, który nie potrafił wyprowadzić piłki z autu. Zawodnik na siłę szukał podania do Dominique'a Johnsona, mimo że wolny pod koszem był wspomniany Miller, który uciekł obronie Czarnych. Jednak gracz nie otrzymał podania.
- Stało się i nie ma co do tego wracać. Bardzo boli nas ta porażka, ale koncentrujemy się już na kolejnym spotkaniu, które jest równie istotne - zaznacza Josh Miller.
Dla Jeziora Tarnobrzeg była to ósma porażka w sezonie. W sobotę gracze Zbigniewa Pyszniaka grają na wyjeździe z Anwilem Włocławek.
- Wiemy, że Anwil to groźny rywal, ale nie jedziemy tam po przegraną. Mamy już swój plan na to spotkanie i chcemy na święta zrobić sobie prezent w postaci zwycięstwa - dodaje zawodnik.