Statystyki Tomasza Śniega w tym sezonie pozostawiają wiele do życzenia. Warto przypomnieć, że rozgrywający był o krok od gry w reprezentacji Polski w te wakacje. Ostatecznie przegrał rywalizację z Kamilem Łączyńskim i Robertem Skibniewskim i udał się do domu. Wydawało się, że będzie pierwszą opcją Energi Czarnych na pozycji rozgrywającego i poprowadzi tę drużynę do sukcesów.
[ad=rectangle]
Tymczasem zawodnik na parkiecie średnio występuje jedynie przez dziewięć minut! W tym czasie gracz przeciętnie notuje 2,8 punktu i 1,2 asyst.
W ostatnim meczu z Polskim Cukrem Toruń zawodnik wyszedł w pierwszej piątce (po raz pierwszy w tym sezonie), ale na parkiecie łącznie przebywał przez... sześć minut. Na konferencji prasowej Mirosław Lisztwan, obecny trener Energi Czarnych Słupsk, został zapytany o kwestię przydatności Śniega dla drużyny.
- Sprawdzamy wszystkich zawodników. Chcemy, żeby grał coraz więcej i lepiej. Dajemy mu szansę. To jest proces. Nie można mieć wszystkiego od razu. Trzeba być cierpliwym do zawodników. Pamiętam jak był w naszej drużynie Mantas Cesnauskis, dla którego też wykazaliśmy wiele cierpliwości i później przez kilka oklaskiwaliśmy jego dobrą grę. Mam nadzieję, że w przypadku Tomka będzie podobnie - odpowiedział opiekun Energi Czarnych.
Jak na razie Śnieg przegrywa rywalizację z Jerelem Blassingamem. Czy jego sytuacja zmieni się w nowym roku?