Aleksander Krutikow: Mecze na styku dodają pewności drużynie
Sobotni pojedynek dla Spójni Stargard Szczeciński zakończył się zwycięstwem. W czasie spotkania stargardzianie wyraźnie prowadzili z GKS Tychy, później gonili rywala, by ostatecznie wygrać.
- Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz. Z dwóch powodów. Przede wszystkim na wyjeździe nie było łatwo. Doszedł też bardzo dobrze dysponowany Marcin Wróbel. Druga połowa była bardzo nerwowa, gdyż powrót Jurka jeszcze nie był stuprocentowy. Mieliśmy także sporo przewinień. Praktycznie po dwóch minutach oni mogli zdobywać punkty z rzutów osobistych. Cieszę się, że to wygraliśmy, bo takie mecze na styku dodają pewności drużynie - powiedział trener Aleksander Krutikow. Jego zespół wygrał 79:74, lecz nie uniknął huśtawki nastrojów.
Kolejny mecz z Astorią Bydgoszcz Spójnia rozegra we wtorek, 13 stycznia. Jak stargardzianie spożytkują ten czas i dłuższą niż zwykle przerwę od gry? - Będziemy pracować dwa razy dziennie. Chcemy, żeby Arek wrócił do drużyny. Myślę, że on będzie naszym atutem w meczu wyjazdowym. Dobrze akurat, że jest ten okres dziesięciodniowej pracy. Myślę, że nam się to przyda - ocenił trener Spójni.
Szalony pojedynek na rozpoczęcie rundy - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - GKS Tychy