Nie życzę nikomu takich emocji - wypowiedzi po meczu Chemat Basket Konin - MKK Siedlce

- To był ciężki mecz - stwierdził Teodor Mołłow po spotkaniu, w którym jego koszykarki zapewniły sobie wygraną w ostatniej sekundzie. Dalius Ubartas chwalił natomiast swoje zawodniczki.

Dalius Ubartas (trener Chemat Basket Konin): To trudne oceniać taki mecz. Przegraliśmy w ostatnich sekundach, ale dziś mogę pogratulować zespołowi. Moja drużyna zrobiła duży krok do przodu, by poprawić grę zespołową, obronę. Problemem było to, że mieliśmy zbyt dużą przewagę zbyt wcześnie. W czwartej kwarcie koszykarki były również zmęczone, brakowało zawodniczek do rotacji. Czasem zespół wygrywa mecz, ale trener mówi, że to nie było dobre spotkanie. My przegraliśmy dziś, ale mogę powiedzieć, że dziewczyny grały dobrze. To był trudny czas, by przygotować się do tego spotkania. Amerykanki wróciły dopiero wczoraj, przez dwa tygodnie mieliśmy sześć koszykarek na treningach. Dziś jednak zobaczyłem, że one są gotowe, by wygrać. Dziewczyny rozumieją moją filozofię.
[ad=rectangle]
Teodor Mołłow (trener MKK Siedlce): Bardzo ciężki mecz. Nie życzę nikomu z moich kolegów takich emocji. Publiczność była chyba zadowolona ze wszystkiego, co działo się na boisku, oprócz ostatnich pięciu sekund. Wydaje mi się, że lepiej wytrzymaliśmy to psychicznie. W zespole gospodarzy była bardzo ciężka sytuacja, siedem zawodniczek. My tak mieliśmy wcześniej. Ale to jest sport i nie można nikomu współczuć, tylko cieszyć się, że wygraliśmy mecz, który jest dla nas bardzo istotny. To nie jest wstyd przegrać z Koninem, ale taką przegraną ciężko później nadrobić. Mieliśmy szczęście, że akurat dzisiaj z nimi graliśmy. Życzę im wszystkiego najlepszego.

Aaryn Ellenberg Wiley (Chemat Basket Konin): Graliśmy dobrze, ale później popełniłyśmy zbyt dużo błędów. Nie możemy sobie na to pozwalać, tak jak inne zespoły. Musimy to naprawić. Nie wygramy żadnego meczu, jeżeli nie będziemy kontrolować małych detali.

Magdalena Bibrzycka (MKK Siedlce): Dla nas był to bardzo ważny mecz. Cieszy mnie to, że nie opuściłyśmy głów, mimo że przegrywałyśmy siedemnastoma punktami. Pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną. Gra w mniejszej kadrze to ciężka sytuacja, ale z drugiej strony jest to mobilizujące. Dziewczyny z Konina walczyły o każdą piłkę, utrudniały nam grę. Cieszę się, że stworzyłyśmy fajne widowisko. Podobno szczęście sprzyja lepszym, ale ten mecz mógł zakończyć się w obie strony.

Komentarze (0)