Choć w Tauron Basket Lidze nie zrobił jeszcze kariery, ma zadatki na solidnego koszykarza. W opinii wielu specjalistów uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych obwodowych polskich koszykarzy młodego pokolenia. Sprawdziliśmy, co słychać u Norberta Kulona, obecnego reprezentanta I-ligowego klubu GTK Gliwice.
[ad=rectangle]
Mierzący 187 centymetrów rozgrywający, który z powodzeniem może występować również na pozycji obrońcy, rozgrywki 2014/2015 rozpoczął we Wrocławiu. U trenera Emila Rajkovica wystąpił w 3 pojedynkach Wojskowych, w sumie spędzając na parkiecie niewiele ponad 8 minut. Ta droga mogła zmierzać donikąd, więc zawodnik obrał inną. W naszej opinii, właściwą. - Moje ambicje sięgają gry na najwyższym szczeblu rozgrywek i do tego dążę. W tym roku się nie udało, ale myślę, że ciężka praca i wytrwałość się opłaci, a ja zrealizuję swój cel - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Norbert Kulon.
WKS Śląsk Wrocław w listopadzie na zasadzie wypożyczenia wysłał swojego utalentowanego przedstawiciela do drużyny GTK, gdzie od razu został ważną częścią układanki szkoleniowca Łukasza Kopera. - Z aklimatyzacją nie było problemów. Gliwice to atrakcyjne i dobrze rozwijające się miasto. Koledzy również miło mnie przywitali. Z Wojtkiem Frasiem znałem się już z występów w kadrze młodzieżowej, więc pomógł mi wejść do zespołu. Lubię wyzwania, dlatego bez chwili zawahania zgodziłem się na zmianę otoczenia - komentuje Kulon.
Jedni mogą zarzucić mu słabą postawę w ofensywie, ale jak mówi sam Kulon, wszystko zmierza we właściwym kierunku. - Staram się kreować i uruchamiać partnerów. Preferują szybkie granie i w tym mogę pomóc zespołowi. Co do mojej skuteczności - na pewno pozostawia wiele do życzenia, ale ciągle poprawiam ten element. Trzy kolejki temu dobijałem do zaledwie 20-procent, teraz jest prawie 30. Oby tak dalej! - z optymizmem wypowiada się 22-letni koszykarz, który wystąpił jak na razie w sześciu spotkaniach GTK, zdobywając średnio co potyczkę 9 punktu, 2,8 zbiórki oraz 4,3 asysty. Gdy pojawił się w składzie, drużyna z Gliwic trzykrotnie triumfowała, a obecnie z bilansem 6-8 plasuje się na 10. lokacie w I-ligowym gronie.
Kulon, podobnie jak chociażby Jan Grzeliński czy Grzegorz Grochowski, w przyszłości ma stanowić o sile polskiej koszykówki. Każdy z nich obrał inny kierunek. Pierwszy występuje w akademickich rozgrywkach NCAA, Grochowski w Tauron Basket Lidze, a Kulon formę szlifuje na zapleczu ekstraklasy. - Jesteśmy w zupełnie innych miejscach, a jeszcze kilka miesięcy temu rywalizowaliśmy na I-ligowym froncie. Jestem przekonany, że decyzja o przenosinach do Gliwic była słuszną. Tutaj mam możliwość bycia jednym z kluczowych graczy w rotacji i gdy sytuacja będzie tego wymagała, brania odpowiedzialności na swoje barki w newralgicznych momentach meczów - wyjaśnia Norbert Kulon.
Urodzony w 1992 roku obwodowy ponownie powraca na parkiety I-ligi. W ubiegłych rozgrywkach, wraz z Polfarmexem Kutno awansował do TBL, a jeszcze wcześniej uczynił to w barwach Śląska. Co sądzi o grze na zapleczu ekstraklasy? - Nie traktuję tego, jako kroku w tył, choć tak to może wyglądać z perspektywy obserwatora. To kolejny etap w moim rozwoju koszykarskim. Krok po kroku chcę stawać się dojrzalszym graczem - mówi z optymizmem.
Jak dalej potoczy się kariera Norberta Kulona? - Chciałbym być w 100-procentach przygotowany na grę w PLK. Zarówno pod względem mentalności, jak i umiejętności koszykarskich. Celem naszej drużyny w tym sezonie jest zajęcie jak najwyższego miejsca w fazie play-off, a moim osobistym? Poprawa indywidualnych umiejętności, szczególnie technicznych i motorycznych - kończy gracz GTK.