Mocne uderzenie Akademików. Beniaminek ze Szczecina bezradny

Tylko początek starcia był wyrównany. Gracze Igora Milicicia szybko wrzucili wyższy bieg i z ogromną łatwością zbudowali przewagę. AZS pewnie pokonał King Wilki Morskie 98:73.

Wielu emocji w tym starciu nie było. Zacięta rywalizacja miała miejsce tylko do stanu 7:7. Od tego momentu koszykarze prowadzeni przez Igora Milicicia zdobyli aż 14 oczek z rzędu i w pełni przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Już pierwsza kwarta pokazała, kto w tym spotkaniu będzie rozdawał karty. Gospodarze prowadzili 25:11 i niewiele wskazywało na to, że w kolejnych 30 minutach coś się może zmienić.

Mimo braku Krzysztofa Szubargi koszalinianie grali bardzo zespołowo i skutecznie. Podopieczni Mihailo Uvalina próbowali wrócić do gry, ale osłabieni zawieszonym w prawach zawodnika Mikem Rosario nie mieli zbyt wielu argumentów w ataku. Po 20 minutach było aż 50:29.

[ad=rectangle]

Trzecia i czwarta kwarty wyglądały podobnie jak druga. AZS spokojnie pilnował swojej przewagi i ani przez sekundę nie mógł się czuć zagrożony. O dominacji graczy trenera Milicica niech świadczy fakt, że gospodarze prowadzili w tym starciu nawet 28 oczkami! Ostatecznie w meczu bez historii faworyzowany AZS Koszalin bez najmniejszych problemów pokonał King Wilki Morskie Szczecin 98:73.

Znakomity występ zanotował Qyntel Woods. Amerykanin zdobył 21 punktów, dokładając do tego trzy zbiórki i cztery asysty. Dla szczecinian 21 oczek rzucił Trevor Releford.

Gospodarze zanotowali aż 22 asysty, przy tylko 12 przeciwnika. Akademicy wygrali również walkę o zbiórki a w kontrolowaniu meczu nie przeszkodziło im nawet 13 strat jakie popełnili.

AZS Koszalin - King Wilki Morskie Szczecin 98:73 (25:11, 25:18, 28:27, 20:17)
AZS:

Woods 21, Szewczyk 20, Vrbanc 12, Austin 10, Mielczarek 10, Stelmach 7, Sherman 6, Swanson 5, Dąbrowski 4, Pacocha 3
King Wilki Morskie:

Releford 21, Kikowski 16, Nikolić 11, Flieger 9, Kowalenko 9, Larson 3, Bojko 2, Pytyś 2, Nowacki 0.

Źródło artykułu: