Wojciech Kamiński: Chcemy i potrafimy walczyć
Pomimo zawirowań wokół klubu przed spotkaniem z Polskim Cukrem, zawodnicy Rosy podeszli z odpowiednią koncentracją i pokonali beniaminka. Szkoleniowiec chwalił swoich podopiecznych za waleczność.
Piotr Dobrowolski
Po wyrównanym boju Rosa pokonała Polski Cukier 76:73 w meczu siedemnastej kolejki Tauron Basket Ligi. - Mimo tego, że popełnialiśmy błędy i nie graliśmy dobrze, było widać, że nie odpuszczamy - podkreślił po ostatniej syrenie Wojciech Kamiński.
Przed spotkaniem z torunianami było wiadomo, iż gospodarze zagrają osłabieni brakiem Johna Turka i już bez Kamila Łączyńskiego, z którym działacze rozwiązali kontrakt. W sobotnim starciu nie mógł jeszcze wystąpić pozyskany przed kilkoma dniami Mike Taylor. - Przy tych wszystkich problemach, jakie nas w ostatnim czasie dotykały, moi zawodnicy pokazali, że chcą i potrafią walczyć - zaznaczył szkoleniowiec.
Kamiński mógł być zadowolony z postawy podopiecznych
Przed rozpoczęciem spotkania pod dużym znakiem zapytania stał występ Urosa Mirkovicia. Ostatecznie skrzydłowy pojawił się na parkiecie, w znacznym stopniu pomagając kolegom w odniesieniu triumfu. - W piątek zgłaszał już swoją gotowość, ale przed meczem padło pytanie, czy jest gotowy. Nie trenował przez cały tydzień, próbował i schodził z boiska - zdradził trener.
Serb zdobył 11 "oczek", trafiając 3 na 5 rzutów z gry. - Nasi ludzie, odpowiedzialni za przygotowanie zawodników, mocno popracowali, a więc słowa uznania dla Piotra i dla Pawła, że Uros zagrał i bardzo nam pomógł - zakończył opiekun Rosy.