Tomasz Ochońko: Walka zapewniła nam zwycięstwo

[tag=1731]BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski[/tag] odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu. Lider [tag=493]I ligi[/tag] pokonał w sobotę [tag=1780]Spójnię Stargard Szczeciński[/tag] 77:64.

- Przede wszystkim chciałem powiedzieć, że bardzo miło było tutaj wrócić. Miło wspominam czas spędzony w Stargardzie. Jeszcze lepiej jest, dlatego, że wygraliśmy. To był główny cel tego przyjazdu, wygrać mecz ze Spójnią. Bardzo ciężko się gra tutaj wszystkim i tak będzie na pewno do końca sezonu. Myślę, że walka, którą prezentowaliśmy przez całe 40 minut zapewniła nam zwycięstwo i z tego jestem najbardziej szczęśliwy, że nie było kryzysów. Skupienie, determinacja i walka, którą pokazaliśmy była na najwyższym poziomie - powiedział Tomasz Ochońko. Koszykarz ostrowskiej ekipy zdobył w sobotę 13 punktów, a w przeszłości grał również dla Spójni.

[ad=rectangle]

Jego zespół przewagę osiągnął w drugiej kwarcie, którą wygrał 26:13. Później rywale próbowali odrabiać straty. Zmniejszali różnicę, lecz w decydującej kwarcie goście w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia. - Ja bym wyszczególnił każdą minutę tego spotkania. Przez cały mecz musieliśmy być skoncentrowani na 100 proc. i nie pozwolić na otwarte rzuty, czy łatwe punkty Spójni. To jest naprawdę dobra drużyna. Grali u siebie. Dobrze rzucają tutaj za trzy punkty i musieliśmy się liczyć z tym, że mimo dziesięciopunktowej przewagi to nie była zaliczka gwarantująca nam spokojną grę - ocenił Ochońko.

Lider zaplecza Tauron Basket Ligi powrócił do formy z początku sezonu. Wtedy wygrał pierwszych osiem spotkań. Następnie miał kłopoty na wyjazdach, gdzie przegrał cztery kolejne mecze. Ostatnie cztery pojedynki padły już łupem BM Slam Stali, która powróciła na pierwsze miejsce w tabeli. - Nie upatrywałem tego, że były cztery przegrane z rzędu na wyjeździe. Dla nas były to normalne porażki. Liczę to po prostu jako przegraną. Nie liczę zwycięstw, czy porażek z rzędu, bo w tabeli nie ma za to dodatkowych punktów. Zwycięstwa na wyjeździe i u siebie są tak samo cenne - powiedział rozgrywający.

W miarę upływu czasu na parkietach I ligi zaczęło sypać niespodziankami. Sporo zamieszania wprowadziły nowe drużyny. Legia Warszawa, ACK UTH Rosa Radom i Zagłębie Sosnowiec zagościły w czołowej ósemce, a zaskakiwać potrafiły też inne nowe drużyny. Trzy z czterech porażek BM Slam Stal poniosła właśnie z ligowymi nowicjuszami. - Beniaminki to drużyny, które muszą jeszcze troszeczkę się nauczyć koszykówki pierwszoligowej. W II lidze grało się inaczej i to widać. To nie znaczy, że oni są gorsi. Grają inaczej i z meczu na mecz są coraz groźniejsi. Do końca sezonu będą bardzo zacięte pojedynki - stwierdził koszykarz, który I ligę zna świetnie, gdyż na tym poziomie rozgrywek występuje od kilku lat.

Źródło artykułu: