Czy Koszarek sfaulował Woodsa?

Na sekundę przed końcem meczu sędziowie odgwizdali przewinienie Łukaszowi Koszarkowi. Faulowany Qyntel Woods wykorzystał dwa wolne i jego drużyna odniosła zwycięstwo. Czy polski zawodnik faulował?

- Mam swoje zdanie na ten temat. Machałem rękami na ten temat, więc coś to pewnie znaczyło, ale to i tak nic nie zmienia... - mówił nam w poniedziałkowym wywiadzie Łukasz Koszarek, kapitan Stelmetu Zielona Góra. Doświadczony rozgrywający na sekundę przed końcem spotkania - zdaniem sędziów - faulował Qyntela Woodsa. Koszarek długo dyskutował z arbitrami, gestykulował, ale na nic to się zdało. Amerykanin stanął na linii rzutów wolnych i dał zwycięstwo Akademikom.

[ad=rectangle]

Po spotkaniu zapytaliśmy o zdanie samego zainteresowanego. Woods bez namysłu odparł: - Oczywiście, że było przewinienie. Zebrałem piłkę i chciałem oddać rzut, ale gracz Stelmetu mi to uniemożliwił. Faul był i koniec tematu - zaznaczył zawodnik.

Czy Łukasz Koszarek faulował Qyntela Woodsa?
Czy Łukasz Koszarek faulował Qyntela Woodsa?

Do całej sytuacji mogłoby nie dojść, gdyby nie fakt, że Dante Swanson zdecydował się na bardzo ryzykowny rzut z dystansu z dziewięciu metrów. Po meczu jego koledzy długo kiwali głową z niedowierzaniem, że Amerykanin zdecydował się na taką próbę.

- Szczerze mówiąc to długo zastanawialiśmy się, co zrobił Dante, ale na szczęście skończyło się dla nas pozytywnie. Oddał taki rzut, ale Qyntel ściął ze skrzydła i poszedł na zbiórkę. Dobrze, że nikt się nad tym nie zastanawiał, co zrobił Dante, tylko wszyscy poszli na zbiórkę. W takich momentach trzeba walczyć o piłkę. Qyntel wyskoczył najwyżej i udało mi się wymusić przewinienie - podkreśla Szymon Szewczyk, gracz AZS Koszalin.

Źródło artykułu: