W ostatnim meczu 19.kolejki TBL we Wrocławiu dojdzie do ciekawego starcia pomiędzy Śląskiem, a Energą Czarnymi Słupsk. Czy podopieczni trenera Donaldasa Kairysa będą pierwszymi, którzy wrócą z Orbity z tarczą czy może WKS dalej będzie kontynuował zwycięski marsz na własnym parkiecie?
[ad=rectangle]
Śląsk po porażce ze Stelmetem Zielona Góra miał dłuższą przerwę niż zwykle, którą wykorzystał na rozegranie sparingowego meczu z drużyną z Ostravy. Teraz czas wrócić do ligowych zmagań. Podopieczni trenera Emila Rajkovicia z pewnością zrobią wszystko, aby po raz 10 w tym sezonie wygrać w swojej hali. Wrocławianie w większości statystyk wyprzedzają ekipę Czarnych. Rzucają więcej, zbierają więcej i więcej asystują, ale spacerku nie należy się spodziewać.
Drużyna z Słupska do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie już bez Bojana Trajkovskiego, który pożegnał się z zespołem. Ciężar gry podkoszowej spadnie na Callistusa Eziukwu, który jest drugim blokującym TBL, ale może być osamotniony w walce z Aleksandarem Mladenoviciem czy Lawrencem Kinnardem. Śląsk z pewnością będzie chciał wykorzystać fakt, że rywale mają na tej pozycji dziurę w składzie i to może okazać się kluczowy element.
Do przyjacielskiego pojedynku dojdzie z kolei pomiędzy Denisem Ikovlevem, a Kylem Shilohem. W pierwszym spotkaniu górą był ten pierwszy, ale amerykański rzucający Czarnych z pewnością będzie chciał mu się zrewanżować. Dodatkowo sporo uwagi należy zwrócić na Karola Gruszeckiego, który prezentuje wysoką dyspozycję szczególnie w ataku, a także na Jerela Blassingame'a, który już nie tylko podaje, ale i rzuca.
Nudno na pewno we Wrocławiu nie będzie. Kibice z pewnością poniosą dopingiem Śląsk, który walczy o jak najwyższą lokatę przed play-off, ale drużyna gości jeśli chce myśleć o grze w najlepszej ósemce, również nie może pozwolić sobie na potknięcia, bo ścisk w środku tabeli coraz większy.
Mecz Śląsk Wrocław - Energa Czarni Słupsk we wtorek 10 lutego o godzinie 19:00 we wrocławskiej hali Orbita.