PGE Turów zwycięstwem zakończy rundę Last 32?

PGE Turów już wcześniej zapewnił sobie awans z pierwszego miejsca. Zgorzelczanie przekonują jednak, że ich celem jest zwycięstwo w Sewilli. Baloncesto jest jednak ostatnio w dobrej dyspozycji.

Mistrzowie Polski może i niezbyt udanie rozpoczęli rywalizację w Last 32, ale potem spisywali się już znakomicie. Podopieczni Miodraga Rajkovicia wygrali cztery mecze z rzędu i zapewnili już sobie awans z pierwszego miejsca w grupie L. Dlatego też stawka spotkania w Sewilli wcale nie jest wielka.

- Mamy już zapewnione pierwsze miejsce w grupie, ale będziemy do końca walczyć o wygraną. Musimy utrzymać odpowiednią koncentrację, ponieważ tylko w taki sposób możemy zwyciężyć - przekonuje na oficjalnej stronie klubu Ivan Zigeranović.
[ad=rectangle]
Czy faktycznie tak będzie? Zgorzelczanie od dłuższego czasu mają napięty harmonogram, a przecież w kolejnym tygodniu PGE Turów zagra w Final Eight Pucharu Polski. W tej sytuacji trudno spodziewać się, aby nasz zespół wyciskał z siebie wszystko. Dla niektórych graczy może to być chwila wytchnienia.

Motywację mają za to gospodarze. Baloncesto nie ma już co prawda szans na drugą pozycję, ale może udanie zakończyć swój udział w Pucharze Europy. Poza tym to wcale nie jest słaba ekipa. Ostatnio zawodnicy Luisa Casimiry są w nieco lepszej dyspozycji, co udowodnili wygrywając z Telenetem Ostenda i Lietuvosem Rytas Wilno. Prawdę mówiąc, wyświadczyli ogromną przysługę zgorzelczanom, którzy już po ostatnim zwycięstwie mogli spać spokojnie.

W pierwszym spotkaniu triumfowali mistrzowie Polski, ale Baloncesto wcale nie wypadło źle. Walczyło do samego końca i sprawiło naszej ekipie mnóstwo problemów. Na własnym parkiecie hiszpański zespół powinien być jeszcze groźniejszy. Zresztą poprawę formy widać nie tylko w Pucharze Europy, ale również w lidze ACB, gdzie udało im się wygrać dwa spotkania z rzędu.

Początek spotkania w środę o godz. 20.30.

Źródło artykułu: