Zgodnie z planem - relacja z meczu AZS Politechnika Poznań - Sokół Łańcut

Goście dobrze wywiązali się z roli faworyta i pewnie zgarnęli dwa oczka za zwycięstwo. Sokół kontrolował wydarzenia i wygrał z Poznaniu 64:49.

Tylko pierwsze 10 minut starcia w Wielkopolsce zwiastowało, że kibice będą świadkami emocji. AZS Politechnika Poznań wygrała tę część rywalizacji 16:13 i wydawało się, że wygrywający w tym sezonie wyłącznie na własnym parkiecie akademicy znów powalczą o sprawienie nie lada niespodzianki. PTG Sokół Łańcut do tej pory na wyjazdach legitymował się bilansem 4-5, ale porażka z akademikami byłaby dla jednego z faworytów całej ligi prawdziwym kataklizmem.

[ad=rectangle]

Wszystko wróciło do normy w drugiej odsłonie. Gracze Dariusza Kaszowskiego przejęli kontrolę nad grą i to oni dyktowali warunki. Od stanu 21:13 to ekipa z Podkarpacia zanotowała run 11:0 i nie oddała prowadzenia już do końca. Celna trójka Dawida Bręka sprawiła, że faworyt wygrywał do przerwy 28:23, ale wciąż nie mógł być pewny swego.

Spokój i pełną kontrolę dał przyjezdnym dopiero świetny moment gry Bartosza Czerwonki. Koszykarz Sokoła zdobył pięć oczek z rzędu i wyprowadził łańcucian na najwyższe, bo 15 punktowe prowadzenie. W tym momencie stało się jasne, że w Poznaniu nie będzie niespodzianki.

Nie było to wielkie widowisko, ale różnica klas była bardzo widoczna. Ostatnie kilkanaście minut goście rozegrali bardzo spokojnie i ani przez sekundę nie dali ekipie z Poznania uwierzyć, że będzie mogła ona jeszcze wrócić do gry. Ostatecznie Sokół nie zawiódł i wygrał z AZS Politechniką 64:49.

Podkoszowy Sokoła świetnie zaprezentował się w Poznaniu
Podkoszowy Sokoła świetnie zaprezentował się w Poznaniu

Skuteczność rzutów z gry obu drużyn pozostawiała wiele do życzenia i oscylowała wokół 37 procent. O tym, że spotkanie było marnym widowiskiem najlepiej świadczy ilość strat. Gospodarze popełnili ich aż 23, a Sokół aż 21! Elementem, który dał łańcucianom przewagę były zbiórki na atakowanej tablicy. Gracze trenera Kaszowskiego zanotowali ich aż 21 a akademicy tylko siedem.

Najlepszym graczem po stronie zwycięzców był Rafał Kulikowski, który skompletował okazałe double-double, 18 punktów i 15 zbiórek. Dla najgorszej drużyny zaplecza ekstraklasy 12 oczek zdobył Szymon Budnikowski.

AZS Politechnika Poznań - Sokół Łańcut 45:64 (16:13, 7:15, 10:17, 12:19)
AZS

: Budnikowski 12, Rostalski 10, Rutkowski 7, Szydłowski 6, Rzeczkowski 4, Janowski 3, Krawiec 2, Andrzejewski 1, Pawełczyk 0, Tyborowski 0.

Sokół
: Kulikowski 18, Czerwonka 10, Rduch 9, Bręk 8, Klima 6, Fortuna 5, Pisarczyk 3, Szpyrka 3, Pławucki 2, Wrona 0.

Źródło artykułu: