Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot, podkreśla, że wpływ na decyzję o rozstaniu się z Dariusem Maskoliunasem miały ostatnie wyniki. A te, trzeba sobie szczerze powiedzieć, nie były najlepsze. Pięć porażek z rzędu przelało czarę goryczy. Sopoccy działacze nie chcieli dłużej oglądać tak słabo grającego Trefla, dlatego zdecydowali się na radykalny krok - zrezygnowanie z usług legendy klubu. Litwin w przeszłości był zawodnikiem Trefla i odnosił z drużyną spore sukcesy, a od poprzedniego sezonu prowadził zespół żółto-czarnych.
[ad=rectangle]
Przed rokiem doprowadził żółto-czarnych do brązowego medalu Tauron Basket Ligi oraz Superpucharu Polski. Wówczas drużyna prowadzona przez Adama Waczyńskiego i spółkę prezentowała bardzo ładną koszykówkę dla oka. Trefl był jednym z lepiej grających zespołów w lidze. Jednak po sezonie większość zawodników odeszła i trzeba budować zespół na nowo. Pieniędzy w kasie żółto-czarnych nie było na tyle dużo, aby zbudować równie silny zespół.
Początek sezonu był beznadziejny dla sopocian. Działacze musieli interweniować - pozyskali Tautvydasa Lydekę, który odmienił grę żółto-czarnych. Jednak drugą rundę Trefl znów zaczął fatalnie. Ostatnie zwycięstwo sopocianie odnieśli 9 stycznia, kiedy na własnym parkiecie pokonali Wikanę Start Lublin. Po pięciu porażkach z rzędu działacze nie wytrzymali. Podobno decydujący głos w sprawie zwolnienia litewskiego szkoleniowca miał sam właściciel klubu - Kazimierz Wierzbicki.
- Uznaliśmy, że nasza drużyna nie wykorzystuje pełni swojego potencjału. Koszykówka jest sportem zespołowym, a w naszej grze tego nie widać. Zatrudnienie nowego, doświadczonego gracza również nie okazało się wystarczającym impulsem. Podjęliśmy więc trudną decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem Maskoliunasem. W tym sezonie nie jest jeszcze za późno na walkę o jak najlepszą pozycję w Tauron Basket Lidze, ale w zespole potrzebna jest radykalna zmiana. Dziękujemy Dariusowi za jego pracę w Sopocie i życzymy powodzenia w dalszej karierze szkoleniowej - podkreśla Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.
Łącznie pod wodzą Dariusa Maskoliunasa zespół rozegrał 68 meczów, uzyskując bilans 39 zwycięstw i 29 porażek.