Kamil Chanas: Jesteśmy blisko, a zarazem bardzo daleko
Stelmet Zielona Góra jest już o krok od zdobycia Pucharu Polski. W niedzielę biało-zielonych czeka rywalizacja z Rosą Radom, która dość niespodziewanie przedarła się do finału.
- Oczywiście, że w naszych głowach cały czas pamiętaliśmy o tej porażce i nie ma co tego ukrywać. W końcówce wówczas AZS zabrał nam to zwycięstwo. Chcieliśmy wziąć srogi odwet za tę porażkę i myślę, że nam się udało to zrobić w 100 procentach - dodał gracz Stelmetu.
W niedzielnym finale zielonogórzanie zmierzą się z nieobliczalną Rosą Radom, która w sobotę zdołała odrobić 14 punktów przewagi i pokonała Energę Czarnych Słupsk. Czy w niedzielę radomianie sprawią kolejną sensację? - Przed nami regeneracja. Chcemy być jak najlepiej przygotowani do niedzielnego finału. Wierzę, że będziemy równie dobrze dysponowani - zaznaczył Chanas.
Najlepszy mecz pod wodzą Filipovskiego? "To miłe słowa, ale to był dopiero drugi krok"