Kto trafi do PGE Turowa? "Już dawno szukaliśmy zmiany pod koszem"

Po odejściu Urosa Nikolicia i Ivana Zigeranovicia PGE Turów zmuszony jest załatać lukę pod koszem. Kto trafi do mistrza Polski? Wiadomo, że klub przygotowywał się do tej zmiany już od jakiegoś czasu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Na początku stycznia Uros Nikolić, a w połowie lutego Ivan Zigeranović opuścili PGE Turów Zgorzelec. Dwaj Serbowie odeszli z drużyny, gdyż znaleźli innych pracodawców, natomiast mistrz Polski został ze sporą luką pod koszem. Jak się jednak okazuje, trener Miodrag Rajković już w momencie rozstania z Nikoliciem wiedział, że będzie potrzebował zmian wśród wysokich graczy.
- Jak tylko Uros odszedł od nas, wybierając Wilki Morskie, zdałem sobie sprawę, że to nie koniec zmian. Uros i Ivan bardzo dobrze do siebie pasowali i jednocześnie pasowali do Damiana Kuliga. Ten tercet stwarzał mi wiele możliwości. Gdy wypadł jeden element, wiedziałem, że będę musiał coś zmienić - mówi opiekun PGE Turowa Zgorzelec.

Słowa Rajkovicia oznaczają zatem, iż transfer Zigeranovicia do rumuńskiego Asesoft Ploiesti to nic więcej, jak tylko konsekwencja wcześniejszego rozstania z Nikoliciem. - Gdy pojawiła się propozycja dla Ivana, uznaliśmy, że nie możemy blokować gracza z dwóch przyczyn. Przede wszystkim to wielka szansa dla niego, bo podpisał kontrakt jeszcze na następny sezon, a po drugie - szansa dla nas na reorganizację składu. Nawet pomimo faktu, że każda zmiana w trakcie sezonu jest trudna dla zespołu, bo powoduje układanie drużyny od nowa - dodaje Serb.

Kto trafi do PGE Turowa Zgorzelec? Prezes Waldemar Łuczak stwierdził ostatnio w rozmowie ze sport.pl, iż "klub szuka nowego środkowego, ma kilku graczy na oku i zaskoczy parę osób kolejnym transferem".

Choć prezes mistrza Polski nie ujawnił oczywiście żadnych nazwisk, nieoficjalnie mówiło się o tym, że PGE Turów wyraził zainteresowanie doskonale znanym z gry w Polsce Ratko Vardą oraz Macedończykiem Predragiem Samardziskim. Doniesienia te potwierdza agent obu graczy, Aleksandar Avlijas, choć jednocześnie zaznacza, że angaż tych zawodników nie jest już możliwy.

- Rzeczywiście, przedstawiliśmy klubowi ze Zgorzelca kilka kandydatur i wśród nich znalazły się nazwiska Ratko Vardy i Predraga Samardziskiego, nawet pomimo faktu, że obaj mają obecnie pracodawców i ważne umowy: Varda gra w Libanie, a Samardziski w Macedonii. W przypadku tego pierwszego sytuacja jednak wyjaśniła się bardzo szybko, bo w grę wchodzą olbrzymie pieniądze oferowane przez inne libańskie kluby. Varda gra po prostu tak dobrze, że inne, bogatsze kluby z tej ligi również chcą go mieć w swoim składzie. Jeśli chodzi o Samardziskiego, to jego zespół za chwilę skończy swoją przygodę z Ligą Adriatycką, ale póki to nie nastąpi, MZT Skopje nie rozważa rozstania z graczem. Na szczęście są inni kandydaci na rynku - mówi Avlijas.

Jakiego centra szuka zatem PGE Turów? Na pewno gracza wysokiego, mierzącego przynajmniej 210 cm i grającego przede wszystkim blisko obręczy. - Znaleźć w tym momencie sezonu zawodnika, który odpowiadałby naszym oczekiwaniom i mieścił się w naszych możliwościach finansowych, to jest sztuka. Szukamy centra, który da nam centymetry i siłę pod koszem, i który będzie umiał zagrać tyłem do obręczy, gdy już dostanie piłkę na post. Nie spieszymy się jednak z niczym i wierzymy, że wkrótce będziemy mieć nowego gracza - kończy Rajković.

Olek Czyż po raz pierwszy w Gdyni. "Sporo osób mnie wspierało"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×