Hit dla Atlanty Hawks! James Harden znów zachwycił

East News
East News

Pelicans nie wykorzystali okazji, by dogonić Thunder. Suns wciąż liczą się w walce o play-offy. Ciekawie w Konferencji Wschodniej, gdzie Hawks ograli Cavaliers. Triple-double Hardena!

Hit dnia padł łupem Atlanty Hawks! Liderzy Konferencji Wschodniej uporali się z Cleveland Cavaliers, którzy ostatnio ograli Toronto Raptors i Golden State Warriors, ale i musieli uznać wyższość Houston Rockets oraz Indiany Pacers. Zadecydowała postawa w czwartej odsłonie, a tam dominowali gospodarze z Philips Arena.

Jastrzębie zdobyły aż 54 punkty spod kosza, Kawalerzyści tylko 24. Pod tablicami postrachem dla rywali byli Al Horford i Paul Millsap. Środkowy skompletował świetne 19 oczek, 9 zbiórek i 6 asyst, a 16 punktów i 8 zebranych piłek miał Millsap. - To było ważne zwycięstwo. Zespół, z którym graliśmy dziś wieczorem, był naprawdę wspaniały - nie ukrywał zadowolenia rozgrywający Hawks, Dennis Schröder. Bilans pojedynków podopiecznych Mike'a Budenholzera przeciwko Cavaliers wynosi w tym sezonie 3-1 na korzyść kolektywu z Georgii.
[ad=rectangle]
W szeregach przegranych zawiódł przede wszystkim LeBron James. 30-latek zapisał na swoim koncie 18 punktów, 6 zbiórek, 8 asyst, ale także 9 strat, trafiając przy tym zaledwie 5 na 13 oddanych prób z pola. 20 oczek miał pierwszy strzelec Kawalerzystów, Kyrie Irving (7/16 z gry, 0/5 za 3).
 
Choć Chicago Bulls w czwartek po dramatycznym spotkaniu pokonali Oklahomę City Thunder i mogli mieć powody do zadowolenia, nie było czasu, by się nimi upajać. Drużyna ze stanu Illinois dzień później wybierała się już do Bankers Life Fieldhouse. Goście w oczach bukmacherów nie uchodzili za faworytów spotkania w Indianapolis i faktycznie nie zdołali dotrzymać kroku rozpędzonym Pacers, którzy wygrali już czwarty mecz z rzędu.

Lokalny klub uporał się z Bulls w czwartej kwarcie, kiedy podopiecznym Toma Thibodeau przydarzały się zdecydowanie za długie przestoje bez celnego rzutu. Jeden z nich miał miejsce na początku decydującej partii i trwał aż trzy minuty. Gospodarze zdobyli wówczas 7 punktów z rzędu, a prowadzenia nie oddali już do końcowej syreny.

Indianę Pacers do 27. sukcesu poprowadził podkoszowy duet David West - Ian Mahinmi. Ten pierwszy miał 10 oczek, 10 zbiórek i 5 asyst, a 14 punktów i 12 zebranych piłek dorzucił Francuz. - Pozytywna energia jest tak silna, jak od początku ubiegłego roku. To są bardzo różne zespoły, różne sezony, ale jesteśmy optymistycznie nastawieni i wciąż możemy osiągnąć wspaniałe rzeczy - mówi opiekun drużyny z Indianapolis, Frank Vogel. W sezonie 2013/2014 jego kolektywowi udało się awansować aż do finału Konferencji Wschodniej.

W szeregach Byków rekordowe 16 punktów w 16 minut wywalczył debiutant, Doug McDermott. Zabrakło z kolei skutecznych akcji Aarona Brooksa (4 punkty, 2/11 z gry), który pod nieobecność Derricka Rose'a został pierwszym rozgrywającym drużyny.

Orlando Magic po raz drugi w sezonie pokonali Sacramento Kings, a duża w tym zasługa Victora Oladipo. 22-latek w środę zdobył 38 punktów, a w kolejnym ligowym spotkaniu skompletował 32 oczka, 10 asyst i 5 przechwytów! Gospodarze z Florydy trafili ponadto 13 na 24 oddane rzuty zza łuku, ogrywając ostatecznie rywali 119:114.

Podopieczni tymczasowego szkoleniowca, Jamesa Borrego odzyskali prowadzenie na niespełna 30 sekund przed końcową syreną. Do stanu 113:11 doprowadził wówczas Tobias Harris, a ten sam zawodnik dorzucił chwilę później cztery skuteczne rzuty osobiste. Kings na nic zdało się 39 oczek Rudy'ego Gaya.

Aktualna tabela Konferencji Wschodniej:

MiejsceDrużynaZwycięstwaPorażki
1. Atlanta Hawks 49 12
2. Toronto Raptors 39 24
3. Chicago Bulls 38 24
4. Cleveland Cavaliers 39 25
5. Washington Wizards 35 27
6. Milwaukee Bucks 32 29
7. Charlotte Hornets 27 33
8. Indiana Pacers 27 34
9. Miami Heat 27 34
10. Brooklyn Nets 25 34
11. Boston Celtics 25 35
12. Detroit Pistons 23 38
13. Orlando Magic 20 43
14. Philadelphia 76ers 13 49
15. New York Knicks 12 48

Przenosimy się do Konferencji Zachodniej, gdzie New Orleans Pelicans nie wykorzystali okazji, by zrównać się bilansem z Oklahomą City Thunder. Podopieczni Monty'ego Williamsa nie znaleźli recepty na zatrzymanie Isaiaha Thomasa (27 punktów), przegrali z Boston Celtics 98:104 i cały czas są na 9. pozycji.

Phoenix Suns jeszcze na niespełna 6 minut przed końcową syreną przegrywali w Barclays Center 76:91, ale ostatecznie udało się im doprowadzić do dogrywki. Tam nie pozostawili rywalom wątpliwości i triumfowali w sumie 108:100. Nets nie przeprowadzili skutecznej akcji przez aż cztery ostatnie minuty czasu regulaminowego!

Trójka graczy z Arizony zdobyła po 19 punktów: Marcus Morris, Markieff Morris oraz Eric Bledsoe. Dzięki piątkowej wygranej, Słońca (33-30) w znaczącym stopniu zbliżyły się do Pelicans (33-29) i Thunder (34-28).

Houston Rockets nie mieli kłopotów z pokonaniem Detroit Pistons, a klasą dla samego siebie był James Harden. Leworęczny Brodacz po raz 27. w sezonie zdobył 30 lub więcej punktów, notując tym razem aż 38 oczek, 12 zbiórek i 12 asyst! To już jego trzecie triple-double w trwających rozgrywkach.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Toronto Raptors 103:94 (25:24, 28:18, 24:29, 26:23)
(Jefferson 23, Williams 23, Henderson 13, Zeller 12 - DeRozan 30, Lowry 25)

Indiana Pacers - Chicago Bulls 98:84 (23:20, 22:22 21:24, 32:18)
(Hill 16, Mahinmi 14, Stuckey 12 - Gasol 18, McDermott 16, Dunleavy 14)

Orlando Magic - Sacramento Kings 119:114 (35:26, 33:31, 24:29, 27:28)
(Oladipo 32, Frye 22, Harris 19 - Gay 39, Cousins 29, McCallum 13)

Philadelphia 76ers - Utah Jazz 83:89 (24:21, 18:20, 13:23, 28:25)
(Canaan 16, Mbah a Moute 14, Smith 14, Robinson 11 - Hayward 25, Favors 15, Burke 10)

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 106:97 (36:19 17:24, 28:36, 25:18)
(Horford 19, Millsap 16, Teague 16, Schroder 15 - Irving 20, James 18, Love 14)

Brooklyn Nets - Phoenix Suns 100:108 po dogrywce (21:21, 25:29, 34:19, 12:23, d1. 8:16)
(Lopez 19, Jefferson 12, Bogdanovic 11, Johnson 11 - Marcus Morris 19, Markieff Morris 19, Bledsoe 19, Wright 14)

Houston Rockets - Detroit Pistons 103:93 (29:23, 25:23, 26:23, 23:24)
(Harden 38, Jones 17, Brewer 15 - Monroe 19, Jackson 17)

Memphis Grizzlies - Los Angeles Lakers 97:90 (24:16, 19:30 24:25, 30:19)
(Randolph 24, Gasol 18, Green 16 - Clarkson 25, Ellington 14, Johnson 14, Hill 13)

New Orleans Pelicans - Boston Celtics 98:104 (25:27, 22:20, 21:24, 30:33)
(Davis 29, Gordon 20, Babbitt 12 - Thomas 27, Bass 17, Turner 16)

San Antonio Spurs - Denver Nuggets 120:111 (32:29, 33:31, 25:23, 30:28)
(Leonard 25, Parker 24, Duncan 15 - Lawson 23, Faried 20, Chandler 16)

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 104:89 (29:24, 23:16, 30:24, 22:25)
(Curry 22, Green 18, Thompson 16 - Nowitzki 14, Rondo 14, Stoudemire 12)

Komentarze (10)
avatar
Blackfield
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jea, dalej Harden! MVP już tuż tuż :) 
avatar
kibic żużla.
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak widać po meczu Hawks - Cavs można jeszcze przechylić wygraną na swoją stronę mając bardzo dobrych centra i silnego skrzydłowego którzy mają wsparcie w obwodowych graczach, sam geniusz LeBro Czytaj całość
avatar
padre21
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tim Duncan just passed Patrick Ewing for SIXTH all-time in NBA history in blocks. Duncan now has 2,895 career blocks. GO TIMMY GO 
avatar
MaroNBA
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jednego dnia wygrywają z OKC, by następnego dostać od Indiany, eh. A mogli dorzucić mecz przewagi na Cavs i Raptors, ale i tak, patrząc jakich zawodników im brakuje Bulls się trzymają.