- Czułem, że nie osiągamy takich postępów, jakie sobie założyliśmy. Na parkiecie nie egzekwowaliśmy tej filozofii, która miała być podstawą dla zespołu Szóstek - powiedział Ed Stefanski, generalny menedżer Philadelphii. Cheeks był jednym z najwybitniejszych zawodników w historii klubu a jako trener rozpoczynał czwarty sezon w roli pierwszego szkoleniowca. Przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek Philly uważana była za faworyta na Wschodzie, jednak słaby strat szybko zweryfikował te założenia. Następcą Cheeksa będzie asystent Stefnaskiego, Tony DiLeo, który pracuje w klubie już od 19 lat.
Cheeks rozpoczął pracę w Philadelphi przed sezonem 2005/2006. W sumie osiągnął bilans 122 zwycięstw i 147 porażek, awansując przed rokiem do rozgrywek play off. Wcześniej przez 3,5 sezonu pracował w Portland Trail Blazers. Jako zawodnik spędził na parkietach NBA 15 lat, z czego 11 w barwach Szóstek. W sezonie 1982/1983 wywalczył mistrzowski pierścień. Zawsze znany był jako świetny defensor a koszulka z jego numerem (10) wisi w Wachovia Center.
Była to już piąta zmiana na stanowisku trenera w tegorocznym sezonie. Wcześniej pracę stracili P.J. Carlesimo (Oklahoma City Thunder), Eddie Jordan (Washington Wizards), Sam Mitchell (Toronto Raptors) i Randy Wittman (Minnesota Timberwolves).