Podopieczni Saso Filipovskiego są w czubie tabeli TBL, a w ciągu ostatnich trzech miesięcy przegrali tylko jeden mecz ligowy (na wyjeździe z AZS Koszalin). Po drodze biało-zieloni wywalczyli Puchar Polski. Niedzielnym rywalem Stelmetu będzie Trefl, który w ostatnim czasie przechodził spore kłopoty. Sopocianie przegrali pięć meczów z rzędu i działacze dokonali zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Dariusa Maskoliunasa zastąpił Mariusz Niedbalski. Polski szkoleniowiec poprowadził drużynę do zwycięstwa w spotkaniu z Anwilem Włocławek.
[ad=rectangle]
- Trefl Sopot w ostatnim czasie przeprowadził dwie istotne zmiany. Jest nowy trener - Mariusz Niedbalski, a także rozgrywający - Bojan Popovic, który wniósł do drużyny wiele doświadczenia. Jest to gracz, który bardzo dobrze prowadzi grę zespołu - mówi słoweński opiekun Stelmetu Zielona Góra.
Nie ma co ukrywać faktu, że zielonogórzanie są zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania. - Czeka nas trudny mecz, ponieważ Trefl z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej. Trzeba uważać na tego rywala. Obrona w tym spotkaniu będzie bardzo ważna, musimy zagrać także zespołowo w ataku - uważa Filipovski.
- Trefl jest drużyną, która dobrze gra w kontrataku. Zawodnicy szybko przemieszczają się z obrony do ataku, korzystają z pick&rolli, a na dodatek dużo rzucają za trzy punkty. W tym elemencie przewodzą Vasiliauskas, Michalak i Bendzius - kończy opiekun wicemistrzów Polski.