W meczu przeciwko Polpharmie Starogard Gdański dla obu ekip ważne było zwycięstwo, gdyż zarówno Kociewskie Diabły jak i Wikana Start legitymowali się takim samym bilansem i ich celem pozostaje walka o opuszczenie ostatniej lokaty w lidze. Od początku pojedynku zdecydowanie większe zaangażowanie widać było jednak w szeregach przyjezdnych, którzy szybko osiągnęli około dziesięciopunktową przewagę, a później mogli już ją kontrolować. Farmaceuci próbowali jeszcze w końcówce gonić rywala, lecz dzięki skutecznej grze trójki: Bryon Allen, Robert Lewandowski oraz Bartosz Diduszko, to goście mogli cieszyć się z wygranej 91:84.
[ad=rectangle]
- To był dla nas bardzo ważny mecz - podkreślał po końcowej syrenie Diduszko, który zanotował na Kociewiu 21 punktów oraz 6 zbiórek. - Kolejny z serii takich, gdzie gramy na dole, żeby wyjść z ostatniego miejsca i były dwa mecze i dwa udało się wygrać. Najpierw z Jeziorem, a teraz z Polpharmą - wymieniał.
Przed Wikaną Startem Lublin jeszcze 8 spotkań do zakończenia sezonu. Terminarz nie rozpieszcza lubelskiej ekipy, gdyż zmierzy się jeszcze między innymi ze Śląskiem Wrocław, AZS-em Koszalin, Treflem Sopot, a już w najbliższy weekend z mistrzem Polski PGE Turowem Zgorzelec. Gracze Pawła Turkiewicza zamierzają zrobić wszystko, aby nie przypięta została im łatka "czerwonej latarni ligi" na zakończenie zmagań.
- Jeszcze 8 meczów i będziemy walczyć, aby ten bilans był jak najlepszy na koniec sezonu - zaznaczył Bartosz Diduszko. - Super, że udało się wygrać w Starogardzie, bo 8 godzinna podróż do domu przebiegnie w dobrych nastrojach - śmiał się na zakończenie.