NBA: Ostrogi po raz szósty z rzędu

Mimo że Oklahoma City Thunder to najgorszy zespół w całej NBA, trzeba być czujnym grając przeciwko nim. Przekonali się o tym San Antonio Spurs, którzy prowadzili w niedzielny wieczór z Grzmotem różnicą nawet 26 punktów. Goście odrobili lwią część strat, dzięki czemu Ostrogi musiały sporo napracować się, aby przypieczętować szóstą wygraną z rzędu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nigdy nie chcesz być w takiej sytuacji, ponieważ zawsze jest niebezpiecznie. W końcówce graliśmy brzydko, ale ostatecznie wygraliśmy i to jest najważniejsze - mówił Tony Parker, zdobywca 22 punktów dla San Antonio Spurs. Jego drużyna sprawiła kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. W początkowej fazie meczu Ostrogi dominowały na parkiecie, prowadząc w drugiej kwarcie różnicą 26 punktów. Wszystko za sprawą serii rzutów trzypunktowych. Wówczas przebudziła się młodzież z ekipy Thunder. Dwóch zawodników z zeszłorocznego draftu Kevin Durant i Jeff Green rozpoczęło szaleńczą pogoń za rywalami. Obaj zdobyli w sumie 61 punktów, podczas gdy pozostali gracze pierwszej piątki zaledwie 9. Mimo tego przewaga Ostróg zaczęła topnieć coraz bardziej i na 30 sekund przed końcową syreną wynosiła już tylko 2 "oczka" (106:104). Miejscowi fani odetchnęli z ulgą kiedy Manu Ginobili trafił z gry a po chwili dołożył punkt z linii rzutów wolnych. Dzięki tej wygranej podopieczni Gregga Popovicha awansowali na pozycję lidera w Southwest Division.

Toronto Raptors za wszelką cenę chcieli powstrzymać niezwykle groźne penetracje w wykonaniu Chrisa Paula. Sukces udał im się w połowie, bowiem rozgrywający Szerszeni zdobył tylko 12 punktów, lecz wielokrotnie obdzielał asystami lepiej ustawionych kolegów. A oni nie mylili się w rzutach z obwodu. James Posey oraz Rasual Butler trafili w sumie aż 10 "trójek", potwierdzając że drużyna z Nowego Orleanu jest najlepsza w rzutach zza linii 7,24m. Dzięki temu Szerszenie odniosły 8 zwycięstwo w ostatnich 10 grach. W pozostałych dwóch spotkaniach triumfowali gospodarze. Memphis Grizzlies nadspodziewanie łatwo pokonali Miami Heat a ekipę Niedźwiadków do wygranej poprowadził O.J. Mayo, zdobywca 28 punktów. Kolejny mecz ze słabeuszem rozgrywali natomiast Los Angeles Lakers. Najlepsza drużyna na Zachodzie nie zachwyciła, lecz zwyciężyła 98:86 a 26 punktów zanotował Kobe Bryant.

Toronto Raptors - New Orleans Hornets 91:99

(C. Bosh 25, J. Calderon 22, J. O’Neal 19 - D. West 29, J. Posey 20 (10 zb), R. Butler 16)

Memphis Grizzlies - Miami Heat 102:86

(O.J. Mayo 28, R. Gay 18, D. Milicic 13 - M. Beasley 20, D. Wade 17, J. Anthony 12 (13 zb))

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 109:104

(T. Parker 22, T. Duncan 20 (12 zb), M. Bonner 17 - J. Green 33, K. Durant 28 (13 zb), N. Collison 10)

Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 98:86

(K. Bryant 26, P. Gasol 18 (11 zb), A. Bynum 14 - A. Jefferson 20 (13 zb), C. Smith 18, R. Gomes 13)

Źródło artykułu: