Magia hali trwa - relacja z meczu BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - ACK UTH Rosa Radom

Udany rewanż BM Slam Stali! Ostrowianie w sobotę nie oddali prowadzenia nawet na sekundę i pewnie pokonali Rosę Radom, wygrywając już 12. mecz u siebie.

W ubiegłym spotkaniu na własnym parkiecie BM Slam Stal w dobitny sposób zrewanżowała się ekipie GTK za porażkę w Gliwicach. Tym razem celem, który przyświecał ostrowianom było utarcie nosa I-ligowej drużynie Rosy Radom. Plan udało się zrealizować w 100-procentach. Podopieczni Mikołaja Czai obnażyli braki oponentów, skutecznie rozmontowywali ich obronę strefową, wygrywając ostatecznie 80:62.
[ad=rectangle]
Gdy goście z Radomia zdobyli pierwsze punkty w sobotnim spotkaniu, upłynęły już ponad 4 minuty. W premierowej odsłonie 12 oczek skompletował Adrian Mroczek-Truskowski, a po jego dwóch skutecznych rzutach osobistych, żółto-niebiescy prowadzili 17:6. Przewaga Stalówki z biegiem czasu coraz bardziej się konkretyzowała, osiągając swoje apogeum w trzeciej kwarcie.

W międzyczasie 7 punktów z rzędu zdobył Jakub Schenk. Rozgrywający indywidualnymi akcjami doprowadził nawet do stanu 32:41, ale był to ostatni zryw Rosy w tym spotkaniu. Żółto-niebiescy odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób, notując serię 11:0. Kilka chwil później celnym rzutem zza łuku przypomniał o sobie Mroczek-Truskowski, a radomianie mieli do odrobienia już 21 oczek.

Sensacji nie było, Stal bez problemów utrzymała korzystny wynik do końcowej syreny i zainkasowała 18. sukces w kampanii 2014/2015. - Wiedzieliśmy, że jeżeli chcemy myśleć jeszcze o zajęciu pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym, musimy wygrać wszystkie trzy pozostałe spotkania. Poczyniliśmy ku temu pierwszy krok. Cieszę się, że udało się odnieść to zwycięstwo w sposób zdecydowany i niezagrożony - mówił opiekun wygranych, Mikołaj Czaja.

Klub z Ostrowa Wielkopolskiego zadbał przede wszystkim o wyłączenie z gry utalentowanego Damiana Jeszke. Skrzydłowy skompletował w sumie 10 punktów, ale trzy razy zgubił piłkę i gdyby miał więcej swobody na parkiecie, mógłby o wiele bardziej dać się we znaki lokalnemu zespołowi. Choć Daniel Szymkiewicz był najaktywniejszym zawodnikiem w szeregach Rosy, jego linijka pozostawia wiele do życzenia - 12 oczek (5/16 z gry), 5 zbiórek, 3 straty.

Drużynie prowadzonej przez Piotra Kardasia nie można odmówić ambicji i zaangażowania, ale gdy przyjeżdża się do Ostrowa Wielkopolskiego i myśli o pokonaniu Stali, nie można trafiać z pola na zaledwie 41-procentowej skuteczności. Goście popełnili ponadto aż 25 strat i w całym meczu zaliczyli tylko 5 kluczowych podań! Łukasz Bonarek w ubiegłym sezonie reprezentował żółto-niebieskie barwy, a spotkanie przeciwko Stalówce może wrzucić do worka z napisem poprawne. 21-latek wywalczył 12 punktów, trafiając 6 na 11 oddanych rzutów z gry.

BM Slam Stal jako jedyny zespół na zapleczu ekstraklasy nie przegrał jeszcze na własnym parkiecie i jeżeli w ostatniej kolejce pokona w hali przy ulicy Kusocińskiego Znicz Pruszków, utrzyma ten stan rzeczy do końca sezonu zasadniczego!

Na razie ich bilans u siebie wynosi 12-0, a w sobotę oprócz Mroczka-Truskowskiego, 10 lub więcej puntów zdobyli również Tomasz Andrzejewski, Wojciech Żurawski, Adrian Suliński, Wojciech Pisarczyk i Tomasz Ochońko. Ten pierwszy dorzucił 9 zbiórek, Żurek zebrał z tablic 8 piłek, a wskaźnik plus/minus Sulińskiego wyniósł imponujące +24. - Pomogła nam żądza rewanżu. Nie musiałem mówić nic więcej, oprócz tego, żeby chłopacy przypomnieli sobie, jak czuliśmy się po meczu w Radomiu. To wystarczyło, by zmobilizować zespół - podsumował Czaja.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - ACK UTH Rosa Radom 80:62 (21:12, 18:11, 17:17, 24:22)
Stal

: Mroczek-Truskowski 15, Żurawski 12, Andrzejewski 11, Pisarczyk 11, Ochońko 10, Suliński 10, Sirijatowicz 4, Zębski 4, Spała 3, Adamczewski 0, Milczyński 0.

UTH Rosa: Bonarek 12, Szymkiewicz 12, Jeszke 10, Kapturski 10, Schenk 9, Cetnar 4, Zegzuła 3, Sobuta 2, Czajkowski 0, Gos 0, Stanios 0.

Źródło artykułu: