Przemysław Szymański: Polpharma była zmotywowana przez nowego trenera

Po najwyższej porażce w bieżącym sezonie dąbrowianom udało się odbudować morale. - Jest to bardzo ważna wygrana. Oddalamy się trochę od dołu tabeli - przyznał Przemysław Szymański.

Po tym dąbrowscy koszykarze musieli uznać wyższość Rosy Radom, z którą przegrali różnicą 18 punktów, co było ich najwyższą porażką w tym sezonie TBL, do starcia z Polpharmą Starogard Gdański przystąpili mocno zmobilizowani. Jednak początek pojedynku nie wyszedł im dobrze, w premierowej kwarcie wyraźnie odstawali od przeciwników, czego konsekwencją była porażka 19:31.
[ad=rectangle]
- Rozpoczęliśmy ten mecz słabiej. Natomiast drużyna Polpharmy została bardzo dobrze przygotowana i zmotywowana przez nowego trenera, to było widać. Starogardzianie od początku walczyli, chcieli się pokazać przed nowym szkoleniowcem, było to widoczne w pierwszej kwarcie, przez co straciliśmy dystans - wyjaśnił postawę swojej drużyny w odsłonie otwierającej konfrontację Przemysław Szymański.

W konsekwencji gracze MKS-u Dąbrowa Górnicza musieli gonić wynik. Straty udało im się zniwelować w najważniejszym momencie spotkania, w czwartej kwarcie, która zadecydowała o końcowym rezultacie. Choć na trzy sekundy przed końcem, za sprawą Tony'ego Meiera, Polpharma prowadziła jednym punktem, to zwycięstwo dały beniaminkowi dwa celne rzuty wolne Marcina Piechowicza, który ten wykonał już po końcowej syrenie.
 
- Odrabialiśmy straty przez cały mecz, w końcówce udało się wygrać. To była dramatyczna końcówka, w ostatniej sekundzie sfaulowany został Piechowicz, który wytrzymał psychicznie. Udało się zwyciężyć przed własną publicznością - cieszył się Szymański. Tym samym dąbrowianie odbudowali swoje morale w efektownym stylu. - Jest to bardzo ważna wygrana. Oddalamy się trochę od dołu tabeli - dodał skrzydłowy beniaminka TBL.

Źródło artykułu: