John Turek: Jeżeli tracisz u siebie 85 punktów, trudno myśleć o wygranej

Amerykański środkowy był drugim najlepszym strzelcem Rosy w meczu z AZS-em, ale jego dobra dyspozycja nie wystarczyła do pokonania koszalinian.

W szlagierowym spotkaniu 24. kolejki Tauron Basket Ligi Rosa przegrała przed własną publicznością 81:85 z AZS-em. Dobre zawody zanotował John Turek, zdobywając 16 punktów w trakcie 25,5 minuty spędzonych na parkiecie. Dołożył do tego 7 zbiórek.
[ad=rectangle]
- Kiedy tracisz we własnej hali 85 punktów, trudno myśleć o wygranej. Przede wszystkim zawiodła nas więc obrona - odpowiedział Amerykanin, zapytany o główną przyczynę porażki. - Nie podejmowaliśmy też najbardziej właściwych decyzji rzutowych, często nie były one oddawane z przygotowanych pozycji. Spudłowaliśmy wiele "trójek". Każdy, kto oglądał ten mecz, widział naszą niską skuteczność w tym elemencie - dodał po chwili. Trudno się z jego słowami nie zgodzić - gospodarze trafili tylko 8 na 31 oddanych prób z dystansu. Dla porównania - rywale 11 na 27.

Przed piątkowym spotkaniem z obozu Akademików docierały informacje na temat kilku kontuzji i stojących pod znakiem zapytania występów między innymi Qyntela Woodsa czy Szymona Szewczyka. Na parkiecie w ogóle nie pojawił się, oglądający zawody z perspektywy ławki rezerwowych, Piotr Stelmach. Pewna była natomiast absencja Dante Swansona. Czy pogłoski na temat braków kadrowych w szeregach przyjezdnych nie pomieszały trochę szyków radomianom i nie zaburzyły rytmu przygotowań?

Turek dobrze radził sobie pod obiema tablicami
Turek dobrze radził sobie pod obiema tablicami

- Przed każdym spotkaniem przygotowujemy się na to, że przeciwnik wystawi najmocniejszy skład. Nie szykujesz taktyki pod konkretnego zawodnika, choć są wyjątki, a pod całą drużynę. Dopiero w trakcie meczu sztab szkoleniowy obserwuje i nanosi ewentualne poprawki - zaznaczył 32-latek.

Nie tak dawno Turek musiał pauzować z powodu kontuzji. Jak czuje się teraz i czy może grać z pełnym zaangażowaniem? - Z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej, wracam do pełnej sprawności. Nie jestem może jeszcze w stu procentach zdrowy, ale coraz mniej myślę o bólu i tej kontuzji - poinformował.

Komentarze (0)