Trener Polfarmexu Kutno Jarosław Krysiewicz powiedział po meczu ze Stelmetem Zielona Góra, że "w żadnej innej hali taki gwizdek, w ostatniej sekundzie meczu, nie miałby miejsca".
Kamil Łączyński natomiast stwierdził, że "nie chcę o tym myśleć i nadal nie może się pogodzić z decyzją sędziego" oraz że "nikogo nie będzię przekonywał do niczego, bo wiadomo, że każdy, kogo serce jest bliżej Polfarmexu powie, że faulu nie było, a każdy, kto sympatyzuje ze Stelmetem powie, że był".
Czy rozgrywający Polfarmexu uderzył w ramię Russella Robinsona w momencie rzutu za trzy punkty? Oceńcie sami.