Marcin Nowakowski przypomniał się w Tarnobrzegu

W poprzednim sezonie rozgrywający był jednym z liderów Jeziorowców. Dobra gra 25-latka przyczyniła się do tego, że beniaminek z Torunia rozniósł w pył podopiecznych Zbigniewa Pyszniaka.

Porażka Trefla Sopot przy równoczesnym zwycięstwie Polskiego Cukru Toruń z Jeziorem Tarnobrzeg sprawia, że przed ostatnią kolejką o premiowane awansem do play-off miejsce powalczą aż trzy ekipy. Dodatkowo torunianie zmierzą się z trzecim obok nich i sopocian kandydatem - Polfarmexem Kutno. W najlepszej sytuacji jest zespół trenera Niedbalskiego, który nie musi oglądać się na wyniki rywali. Twarde Pierniki wciąż jednak wierzą w awans, a znakomity mecz na Podkarpaciu i zaaplikowanie Jeziorowcom aż 123 oczek mówi samo za siebie.
[ad=rectangle]
- W pierwszej połowie, a konkretnie w pierwszej kwarcie mieliśmy pewne kłopoty. Graliśmy z Jeziorowcami punkt za punkt. Nie potrafiliśmy ich zatrzymać i do przerwy ten wynik nie był taki wysoki. W drugiej połowie trener narzucił nam, że mamy być mocno skoncentrowani i wyjść, jakby było 0:0. Odskoczyliśmy i praktycznie od połowy trzeciej kwarty już kontrolowaliśmy ten wynik - analizuje Marcin Nowakowski.

Dla 25-latka był to wyjątkowy mecz, bo właśnie w barwach Jeziora zanotował swój najlepszy jak do tej pory sezon w karierze. Wydawało się, że również obecne rozgrywki będą dla Nowakowskiego dużym wyzwaniem, ale w większości gier rozgrywający nie dostał od trenera Miliji Bogicevicia zbyt wielu minut na pokazanie swoich umiejętności.

Nowakowski w starciu ze swoją byłą drużyną pokazał się z dobrej strony
Nowakowski w starciu ze swoją byłą drużyną pokazał się z dobrej strony

W Tarnobrzegu pokazał jednak to, co kibice mogli obserwować jeszcze kilka miesięcy temu. 10 oczek, efektowne asysty oraz dwie zbiórki w zaledwie 12 minut pogrążyły ekipę Zbigniewa Pyszniaka. Twarde Pierniki bez względu na końcowe rozstrzygnięcia pokazały się w tym sezonie z bardzo dobrej strony.

- To dla nas bardzo ważne zwycięstwo, bo wciąż mamy szansę na play-off. Czekamy na niedzielny mecz z Kutnem, będziemy walczyć do końca - dodaje Nowakowski.

Torunianie zanotowali w Tarnobrzegu aż 27 asyst, przy tylko siedmiu stratach! Trafili 15 razy zza łuku, czyniąc to z rewelacyjną, bo aż 58-procentową skutecznością. Nie da się jednak ukryć, że wiele rzutów oddali z czystych pozycji, co wynikało ze zmęczenia i błędów Jeziora. Czy uda im się zachować podobny poziom w starciu z Polfarmexem?

Komentarze (0)