Polfarmex Kutno nie wskoczył do play-off "Przeciwnik trafiał wszystko"

Polfarmex Kutno liczył się w walce o awans do fazy play-off, ale zakończył zmagania na dziesiątym miejscu w tabeli. W swoim ostatnim pojedynku zespół z Kutna został pokonany w grodzie Kopernika.

Polfarmex Kutno to zespół, który potrafił elektryzować publiczność w swojej okolicy. Podopieczni Jarosława Krysiewicza swoje pojedynki rozgrywają w skromnym, szkolnym obiekcie, który zawsze był szczelnie wypełniony podczas meczów beniaminka TBL. W trakcie sezonu narodziła się nawet realna koncepcja budowy nowej hali. Kibice drużyny nie mogli również narzekać na postawę swoich ulubieńców, którzy jeszcze przed ostatnią kolejką mieli szanse na awans do play-off. 
[ad=rectangle]
Aby zespół z województwa łódzkiego awansował do najlepszej ósemki musiał wygrać w grodzie Kopernika. Jednak Polski Cukier Toruń już w pierwszej połowie wybił zawodnikom z Kutna myśl o powrocie do domu z tarczą. - Zespół z Torunia zagrał bardzo dobre zawody. W pierwszej połowie grali na niesamowitej skuteczności, szczególnie z dystansu. Mieliśmy swój plan, ale rywal nam go popsuł - stwierdził trener Jarosław Krysiewicz.

Jednak w ostatecznym rozrachunku nawet zwycięstwo w Toruniu nie pozwoliłoby drużynie z Kutna awansować do play-off. Swoje spotkanie wygrali bowiem koszykarze Trefla Sopot. Przed ostatnią kolejką to właśnie zespół z Trójmiasta nie musiał oglądać się na wyniki innych spotkań, aby skończyć rundę zasadniczą na ósmej lokacie.

Mimo niekorzystnego wyniku meczu zespól prowadzony przez Jarosława Krysiewicza przez cały mecz prezentował ambitną postawę. Koszykarze z Kutna ostatni raz w tym sezonie chcieli pokazać się z dobrej strony. Ich wyjazdowy pojedynek oglądało na żywo kilkaset osób, które przyjechało do grodu Kopernika specjalnie na ten pojedynek. - Fajnie, że nasz zespól walczył do końca. Mecz praktycznie w połowie był już zamknięty. Jednak chłopacy dali z siebie wszystko. Chcieliśmy, aby ostatni mecz odbył się sportowo. Myślę, że w Toruniu cieszą się też z tego, że walczyliśmy cały czas.

Koszykarze Polfarmexu Kutno także potwierdzają, że przyjechali do grodu Kopernika po awans do fazy play-off. Jednak nie mogli powstrzymać ofensywy Twardych Pierników.  - Przyjechaliśmy do Torunia z nadzieją na play-off i grę w pierwszej ósemce. Przygotowaliśmy się solidnie i mieliśmy swój plan na ten pojedynek. O wyniku zadecydowała głównie druga kwarta - dodał Mateusz Bartosz.

Źródło artykułu: