Cavaliers bliżej finału konferencji! Wielki mecz Jamesa

East News
East News

[tag=2721]LeBron James[/tag] był nie do zatrzymania w meczu numer pięć! Gwiazdor [tag=797]Cleveland Cavaliers[/tag] zdobył 38 punktów i poprowadził swój zespół do trzeciej wygranej nad [tag=802]Chicago Bulls[/tag] w półfinale Wschodu.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartym meczu LeBron James zawodził na całej linii, choć uratował go game winner w ostatniej sekundzie czwartej kwarty. Gwiazdor Cavs wyciągnął jednak wnioski i rozegrał kapitalne zawody w Quickien Loans Arena. W ciągu 41 minut spędzonych na parkiecie wywalczył 38 punktów (14/24 z gry), dokładając do tego 12 zbiórek, sześć asyst, trzy bloki i trzy przechwyty. Co więcej, LBJ nie popełnił żadnej straty, a jak pamiętamy, ostatnio miał ich aż osiem.

[ad=rectangle]

We wtorkowej batalii nie brakowało emocji i ostrych spięć na parkiecie. Taj Gibson został wyrzucony z gry za kopnięcie Matthew Dellavedovy, choć ten incydent nie przeszkodził Bykom, które zaczęły wówczas odrabiać straty. Goście mimo deficytu 73:90 i braku dwóch wysokich graczy (Gibson, Gasol) potrafili doprowadzić do stanu 101:99 dla gospodarzy. W końcówce nie zawiódł jednak Kyrie Irving, który nadal występuje ze skręconą prawą kostkę i bolącym lewym kolanie. Uncle Drew wykorzystał cztery rzuty wolne i przypieczętował zwycięstwo.

- Podobał mi się sposób, w jakim wróciliśmy do meczu. Niestety w końcówce niezbyt dobrze egzekwowaliśmy swoje rzuty - powiedział Derrick Rose, który zdobył 16 punktów. Lider gości rozpoczął od 12 punktów w pierwszej kwarcie, lecz później zawodził (2/15 w ostatnich trzech odsłonach).

Najskuteczniejszy w ekipie Byków był Jimmy Butler, autor 29 oczek. 19 miał Mike Dunleavy, a Nikola Mirotić popisał się na koniec trzeciej kwarty niesamowitym rzutem z kilkunastu metrów. W ekipie Cavs pięciu graczy zanotowało podwójną zdobycz punktową. Warto podkreślić 25 punktów kontuzjowanego Irvinga, który mimo problemów zdrowotnych spisywał się bardzo dobrze.

Szósty mecz w United Center, gdzie dwa ostatnie pojedynki kończyły się niesamowitymi buzzer-beaterami. Czy w czwartek będzie podobnie? Cavs mają szansę awansować do finału konferencji po raz pierwszy od 2009 roku.

Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 106:101 (25:24, 29:20, 26:27, 26:30)

Cavaliers: James 38, Irving 25, Shumpert 13, Thompson 12, Smith 12, Dellavedova 5, Mozgow 1, Jones 0, Perkins 0.

Bulls: Butler 29, Dunleavy 19, Rose 16, Noah 10, Gibson 10, Mirotić 10, Brooks 4, Hinrich 3, Snell 0.

Stan rywalizacji: 3-2 dla Cavaliers

#dziejesiewsporcie: Kibic rzucił w piłkarza butelką

Źródło: sport.wp.pl

Komentarze (25)
avatar
Apamac
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ok polowicznie przyznaje racje o prowokacji w koncowej fazie calego zdarzenia :) Polowicznie bo najpierw Tai demoluje na zaslonie , a potem popycha lepiej ustawionego malego acz walecznego zaka Czytaj całość
avatar
Apamac
14.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Fani Bykow prosze nie kompromitujcie sie. Gibson na zaslonie wywala bark w Delavedove , ten wyraznie wstrzasniety z wielka determinacja zajmuje boxouta do zbiorki przed Gibsonem biorac go na pl Czytaj całość
avatar
MaroNBA
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Temat Gibsona - został sprowokowany, zachował sie głupio ale Dellavedova minium technicznego powinien dostać.
Co do osób na wylocie z Bulls - Thibs, może nie wylot, ale pozycja jaką miał w Bos
Czytaj całość
avatar
jaet
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja się akurat co do Noah zgadzam, bo biorę pod uwagę w jakim momencie swojej kariery jest i co jest jeszcze w stanie dać Bullsom w przyszłości (moim zdaniem z czasem coraz mniej - taki casus Czytaj całość
avatar
Darjar11
13.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Chicago trzeba pozbyć się 3 osób i wtedy ten zespół może mieć aspiracje mistrzowskie. Gdyby nie brak Love'a i w 1 dwoch meczach Smitha byłoby pewnie 1:4 bez znaczenia czy Gasol by grał.
Ten z
Czytaj całość