W ostatniej kwarcie meczu numer 5 pomiędzy Golden State Warriors a Houston Rockets, Trevor Ariza z całym impetem wpadł kolanem w głowę Klaya Thompsona. Momentalnie można było zauważyć, że sytuacja jest wyjątkowo niedobra, ponieważ po kilku minutach z ucha zawodnika Warriors zaczęła lecieć krew. Później pojawiły się jeszcze problemy z usłyszeniem pytania podczas konferencji prasowej, po której Thompson udał się na badania.
[ad=rectangle]
Protokoły NBA związane z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu są bardzo restrykcyjne. Zanim zawodnik wróci do gry musi przejść serię badań, które trwają kilka dni. Ostatnie 48 godzin było dla gracza GSW bardzo ciężkie, co potwierdzał nawet jego ojciec. Klay miał kłopoty, aby dojechać do domu własnym samochodem.
Późnym wieczorem czasu polskiego w piątek pojawiła się oficjalna informacja, że Thompson doznał wstrząśnienia mózgu i bardzo ciężko stwierdzić, czy zdoła on dojść do siebie na pierwszy mecz finałów. Do niego pozostał jeszcze tydzień, jednak wiele zależy od tego jak zawodnik będzie się czuł przez najbliższe kilka dni. Jeżeli zawroty głowy nie ustaną, to trzeba przygotować się na możliwość niezobaczenia Klaya w inaugurującym pojedynku przeciwko Cleveland Cavaliers.
Gracz może wrócić do treningów z zespołem dopiero w momencie, w którym nie będzie wykazywał absolutnie żadnych symptomów wstrząśnienia.